80 tysięcy rozpadów cząstek ujawniło sekret istnienia wszechświata. Naukowcy zaobserwowali 2,5% różnicę między materią a antymaterią

Od dziesięcioleci fizycy zadają jedno z najbardziej fundamentalnych pytań: dlaczego Wszechświat w ogóle istnieje? Pytanie to jest jak najbardziej zasadne. Wiemy bowiem, że w Wielkim Wybuchu powstało mniej więcej tyle samo materii, co antymaterii. Wiemy także, że gdy te dwa rodzaje cząstek spotykają się ze sobą, natychmiast się unicestwiają. Te dwa fakty wskazują zatem na to, że tuż po Wielkim Wybuchu antymateria i materia stosunkowo szybko — szczególnie jeżeli było jej tyle samo — uległaby anihilacji i obecnego dzisiaj wszechświata by nie było. Problem w tym, że wszechświat istnieje. Powstaje zatem pytanie o to, dlaczego materii jest obecnie znacznie więcej niż antymaterii. Najnowsze wyniki eksperymentów przeprowadzonych w CERN mogą przybliżać nas do zrozumienia tej zagadki.
Naukowcy nie wiedzą, skąd się wzięła asymetria między materią a antymaterią

Naukowcy nie wiedzą, skąd się wzięła asymetria między materią a antymaterią

Zespół badaczy pracujący przy Wielkim Zderzaczu Hadronów (LHC) ogłosił właśnie, że udało mu się zaobserwować wyraźne oznaki asymetrii między materią a antymaterią. Kluczowe znaczenie ma tutaj zjawisko znane jako łamanie symetrii CP, które oznacza, że prawa fizyki mogą w subtelny sposób faworyzować materię nad antymaterią.

Aby dojść do takich przełomowych wniosków, naukowcy przeanalizowali niemal 80 tysiącach rozpadów cząstek zarejestrowanych w akceleratorze w latach 2011–2018. To właśnie tu naukowcy odkryli nowy przykład łamania tej symetrii – tym razem w klasie cząstek zwanych barionami. To ważne, ponieważ bariony, takie jak protony i neutrony, tworzą większość widzialnej materii we Wszechświecie. To z nich zbudowane są galaktyki, gwiazdy, planety i ludzie. Dotąd podobne efekty obserwowano jedynie w przypadku mezonów, czyli innego rodzaju cząstek.

Czytaj także: Antymateria odkryta na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Nowa fizyka czai się tuż za rogiem

Badania koncentrowały się na tzw. barionach pięknych lambda b (Λb) oraz ich antycząstkach (anty-Λb). Teoretycznie, zgodnie z zasadą symetrii CP, obie cząstki powinny rozpadać się w identyczny sposób, choć w lustrzanym odbiciu. Tymczasem w toku analizy naukowcy zaobserwowali 2,5-procentową różnicę w ich zachowaniu. W świecie fizyki cząstek elementarnych to znaczna wartość – wystarczająca, by mówić o statystycznie istotnym odkryciu.

Wynik osiągnął poziom ufności 5,2 sigma – co oznacza, że prawdopodobieństwo przypadkowego wystąpienia tego efektu wynosi zaledwie jeden na dziesięć milionów. W fizyce to próg wymagany do ogłoszenia pełnoprawnego odkrycia.

Choć efekt mieści się jeszcze w granicach przewidywań Modelu Standardowego, stanowi on kolejne już odkrycie skłaniające fizyków do poszukiwań zjawisk, które mogą wykraczać poza ten model. Owszem, Model Standardowy przewiduje istnienie łamania symetrii CP, ale w stopniu zbyt małym, by wyjaśnić faktyczną dominację materii we Wszechświecie. Nowe badanie pokazuje, że warto szukać odpowiedzi tam, gdzie dotąd rzadko zaglądano, np. właśnie w rozpadach barionów.

Czytaj także: A co to takiego? Dowody na odkrycie nietypowej cząstki antymaterii w CERN. Nigdy wcześniej jej nie widzieliśmy

Warto tutaj jednak zaznaczyć, że odkrycie nie wyjaśnia jeszcze całkowicie przewagi materii nad antymaterią w obserwowanym wszechświecie. Bardziej można powiedzieć, że stanowi on istotny element układanki, który przybliża nas do rozwiązania tej zagadki. `Jak by nie patrzeć, potwierdza, że łamanie symetrii CP może zachodzić również w cząstkach, z których zbudowana jest cała materia zwyczajna.

Wcześniejsze próby wykrycia różnic między materią a antymaterią, np. w oddziaływaniu z grawitacją, nie przyniosły rozstrzygających rezultatów. Okazało się bowiem, że antymateria wbrew podejrzeniom spada z taką samą prędkością jak zwykła materia. Teraz jednak w końcu mamy pierwszy trop, który być może naprowadzi nas na nieznane jeszcze rejony fizyki, a tym samym na rozwiązanie zagadki tego, dlaczego coś istnieje, a nie nie istnieje.