Ważny z perspektywy chińskiego wojska test obejmował praktyczne wykorzystanie drona w formie helikoptera, którego to opracowała prywatna firma Tengden Technology ze stosownym państwowym wsparciem. Ten latający bezzałogowiec został wyposażony w lekkie uzbrojenie powietrze-ziemia, potwierdzając ambicje Chin dotyczące włączania bezzałogowców do działań pierwszej linii. Za jego sterami znalazła się z kolei Cheng Sijia, a więc pierwsza kobieta w Chinach, która zdalnie przeprowadziła ostrzał rakietowy z drona-helikoptera. Misja nie była więc jedynie pokazówką, bo był to element szerokiej kampanii testowej z końca czerwca, mającej na celu przetestowanie skuteczności dostarczania ładunku bojowego w realistycznych warunkach.
Wzniósł się w przestworza i wystrzelił pocisk. Chiny świętują wyjątkowy test
Najważniejsze w niedawnym pokazie z użyciem drona w formie helikoptera był nie sam wystrzał rakiety, lecz zintegrowane podejście do całej operacji. Dlatego zresztą firma Tengden określiła misję jako “naukowo zaplanowaną, w pełni skoordynowaną i realizowaną w uporządkowany sposób”. Dron wystartował o świcie, wleciał w wyznaczony korytarz ataku, namierzył cel naziemny i prawidłowo wykonał sekwencję wystrzału, niszcząc obiekt. Za sterowanie nim odpowiadała operatorka, która swoją przygodę w firmie zaczynała w zupełnie innej roli, aby następnie przejść rygorystyczny proces selekcji i szkoleń, zostając finalnie jedyną kobietą w tym konkretnym zespole.
Czytaj też: Europa buduje superczołg. Pancerny MARTE będzie godny nowej ery wojny

Chociaż firma nie ujawnia wszystkich danych na temat samego drona, to zaprezentowane nagrania pokazują typowego latającego bezzałogowca z jednym lekkim pociskiem powietrze-ziemia. Jego konfiguracja przypomina wcześniejsze konstrukcje Tengden, bo np. TB‑001 Scorpion z podwójnym kadłubem i punktami podwieszenia ładunku o łącznej nośności 1200 kg. Innymi słowy, wygląda jak klasyczny śmigłowiec ze sztywnym wirnikiem głównym oraz statecznikiem ogonowym, choć oczywiście jest mniejszy i pozbawiony kabiny. Kluczowymi elementami takiego sprzętu jest architektura lotu i uzbrojenia, umożliwiająca zdalną identyfikację, namierzanie i eliminację celów naziemnych w trybie autonomicznym lub półautonomicznym. System transmisji danych musiał zapewnić stabilne połączenie w czasie rzeczywistym z centrum kontroli.
Czytaj też: Za naszą granicą właśnie doszło do czegoś wielkiego. Niemcy zmieniają oblicze wojny
W ogólnym jednak rozrachunku nie wiemy na temat tego drona nic więcej z oficjalnych źródeł, bo Tengden nie podał nawet szczątkowych informacji na temat produkcji lub wdrożenia systemu. Sam test może być jednak wstępem do rozmieszczenia takich dronów na granicach lub w rejonach konfliktów, obok masowo testowanych systemów TB‑001 i Wing Loong. Tego typu bezzałogowe helikoptery są o tyle potężne z punktu widzenia wojskowych, że mogą startować i lądować na ograniczonej przestrzeni, stanowiąc idealny sprzęt do przeprowadzania misji zwiadowczych i precyzyjnych uderzeń.