Czym jest CHIME J1634+44?
Odkryty przez zespół z Obserwatorium Green Bank obiekt zasłużył na miano “kosmicznego jednorożca” dzięki swojej unikalności. Emituje powtarzalne impulsy radiowe z dwoma wyraźnymi cyklami: podstawowym około 14 minut i wtórnym około 70 minut, przy czym ten drugi jest dokładnie pięciokrotnie dłuższy. Jakby tego było mało, zamiast zwalniać, przyspiesza swój ruch obrotowy. Jego całkowicie kołowa polaryzacja sprawia, że fale radiowe rozchodzą się w idealnym wirze, czego dotąd nie zaobserwowano u podobnych obiektów. To prawdziwy ewenement w świecie astronomii.
Czytaj też: Pierwszy satelita z AI podjął autonomiczne decyzje w kosmosie. NASA już planuje kolejne misje
Największą zagadkę stanowi przyspieszanie rotacji CHIME J1634+44. Wszystkie znane nam zwarte obiekty, takie jak gwiazdy neutronowe czy białe karły, z czasem tracą energię i zwalniają. W tym przypadku dzieje się jednak coś zupełnie przeciwnego. Analiza danych wykazała systematyczne skracanie okresu obrotowego, co jednoznacznie wskazuje na przyspieszenie. Zjawisko jest tak niecodzienne, że badacze rozważają hipotezę, w której chodziło o obserwacje układu podwójnego z kurczącą się orbitą. Potencjalne wyjaśnienia obejmują akrecję materii od pobliskiego towarzysza, co prowadziło do zwiększania moment pędu; utratę energii poprzez emisję fal grawitacyjnych oraz miany dynamiki układu wskutek zmniejszania się orbity.
Spór o pochodzenie zagadkowego obiektu i potencjalne konsekwencje odkrycia
Dwa zespoły badawcze potwierdziły niezwykłe właściwości obiektu, lecz różnią się w interpretacji jego natury. Zespół Fengqiu Adama Donga skłania się ku uznaniu go za gwiazdę neutronową (pulsar), argumentując to charakterem emitowanych impulsów. Tymczasem grupa Sanne Bloot wskazuje na poszlaki sugerujące istnienie białego karła. Wykryto słabe źródło ultrafioletu odpowiadające temperaturze 15 000–33 000 stopni Celsjusza i masie niecałych 80 procent masy Słońca. Chodzi więc o parametry typowe dla białych karłów. Kluczową rolę w obserwacjach odegrał Teleskop Green Bank, Very Large Array, Eksperyment CHIME (Canadian Hydrogen Intensity Mapping), Obserwatorium Swift oraz sieć LOFAR (LOw Frequency ARray). Jedna z publikacji na ten temat została zamieszczona w The Astrophysical Journal Letters, natomiast druga jak na razie ma formę preprintu, który wciąż czeka na recenzję.
Zdaniem astronomów CHIME J1634+44 może być zapowiedzią istnienia nowej klasy obiektów kosmicznych. Jak słusznie zauważa Dong, odkrycie kwestionuje dotychczasowe modele ewolucji gwiazd i sugeruje, że podobnych “jednorożców” może być więcej. Nie zmienia to faktu, że obecne teorie wymagają istotnych korekt. Być może stoimy u progu nowego rozdziału w astrofizyce, choć na ostateczne wnioski wciąż za wcześnie. Pewne jest jedno: wszechświat wciąż potrafi zaskoczyć nas czymś, co wydawało się niemożliwe. Na szczęście ludzkość dysponuje coraz lepszymi instrumentami pozwalającymi na zgłębianie sekretów wszystkiego, co nas otacza.