Tak inteligentnych broni jeszcze nie było. Cel jest prosty – zrobić z amunicji krążącej autonomiczne killboty

Wyobraź sobie systemy uzbrojenia, które nie czekają na rozkazy, bo zamiast tego samodzielnie podejmują decyzje, koordynują działania i realizują skomplikowane misje. Ta przyszłość nadchodzi już teraz i opiera się na nowym typie zbiorowej inteligencji, przypominając tradycyjne już pytanie. Bo jeśli autonomiczne systemy mogą samodzielnie namierzać wyrzutnie rakiet i przełamywać obronę powietrzną bez udziału człowieka, to kto tak naprawdę sprawuje nad tym wszystkim kontrolę?
Zdjęcie poglądowe

Zdjęcie poglądowe

Amerykańska korporacja RTX (gigant, bo przecież właściciel Raytheon, Pratt & Whitney i Collins Aerospace) nawiązała współpracę z firmą Shield AI, by zintegrować jej pakiet autonomii Hivemind z amunicją krążącą, sensorami i systemami celowniczymi produkcji RTX. Co w tym tak rewolucyjnego? Ano to, że Hivemind to nie zwykły autopilot, a zaawansowana sztuczna inteligencja, która jest zdolna do planowania misji, adaptacji i koordynacji działań nawet w warunkach braku GPS i łączności.

Cel tego wysiłku jest prosty? Ma doprowadzić do stworzenia pierwszego na świecie systemu uzbrojenia z tzw. Networked Collaborative Autonomy (NCA), a więc autonomią rojową, która dzieli się danymi w czasie rzeczywistym, podejmuje decyzje taktyczne i rozdziela zadania między wiele platform. Co ciekawe, cały projekt jest finansowany przez przemysł, więc bez udziału środków rządowych USA.

Co się stanie, gdy SI przejmie kontrolę nad wojskowym dronem? To, co stało się potem, zaskoczy każdego

W przeszłości Hivemind udowodnił, że potrafi kontrolować jednocześnie realnego drona MQ‑20 Avenger i jego cyfrowego bliźniaka w ćwiczeniach live‑virtual‑constructive (LVC), realizując różne misje, bo od patrolu po symulowane walki powietrzne. Wyróżnia się też możliwością zmiany “rodzaju autonomii” jeszcze w locie, aby lepiej odpowiadać na aktualne scenariusze, a związane z nim oprogramowanie ViDAR zostanie w ramach najnowszego projektu zintegrowane z MTS, a więc systemem wielospektralnego celowania opracowanego przez RTX. Takie coś umożliwi samodzielne wykrywanie i śledzenie rojów morskich lub powietrznych, a więc realizacji walki “dron kontra dron”. To więc nie tylko aktualizacja technologii, a wielki krok w stronę broni półautonomicznej.

Czytaj też: Bundeswehra na pancernych sterydach. Niemcy ogłosiły plan drogi do wojskowej potęgi

Pentagon podkreśla od dawna, że systemy uzbrojenia tego typu muszą pozostać przewidywalne, łatwe do kontroli i pozostające pod kontrolą człowieka. W praktyce oznacza to, że człowiek musi mieć wpływ na ich decyzje, wszystkie procesy muszą dać się prześledzić, a działanie systemu ma być niezawodne, czyli np. wrogiem ma być wróg, a nie błędnie rozpoznany cywil. Jednak gdy Hivemind samodzielnie kieruje złożonymi operacjami, granice odpowiedzialności zaczynają się zacierać, bo co stanie się w momencie, kiedy system pomyli cel cywilny z wojskowym? Albo co wtedy, gdy zawiedzie łączność w kluczowym momencie? Aktualnie ludzkości trudno w pełni okiełznać autonomiczne środki transportu, a co dopiero bronie.

V-BAT

Czytaj też: Ma 8 kół i wielkie działo. Ukraina pokazała broń godną sojuszu NATO

Od momentu powstania w 2015 roku, Shield AI przeszło ogromną transformację. Firma zaczynała od małych dronów Nova, a następnie sięgnęła po większe maszyny VTOL typu V-BAT, aż wreszcie zajęła się eksperymentami z dużymi dronami takimi jak F-16 i GA-ASI Avenger. Każdy krok zbliża więc tę firmę do wprowadzenia realnego zastosowania SI na polu walki i nie inaczej jest tym razem, bo współpraca z RTX może zaowocować z czasem wielkimi wojskowymi kontraktami. Pozostaje więc pytanie – kiedy można liczyć na pierwsze owoce tego duetu?

GA-ASI Avenger

Czytaj też: Superbroń dla superbombowca. Drugiej takiej bomby nie ma na świecie, ale dla USA to i tak za mało

Wiemy, że jeszcze w tym roku Shield AI i RTX zrealizują kolejne testy polowe i to prawdopodobnie z użyciem amunicji bojowej. Jesteśmy tym samym świadkami nie przełomu technologicznego, a wręcz rewolucją co do kierunku, w jakim zmierza nowoczesna wojna, bo kiedy tylko cyfrowe systemy zaczną w tak wielkim stopniu decydować o tym, kogo wziąć na celownik i będą robić to dobrze, to odwrotu już zapewne nie będzie.