Instagram sięga po sprawdzone pomysły. Przypominają się czasy Naszej Klasy

Czy platformy społecznościowe zaczynają dostrzegać wartość w powrocie do korzeni? Instagram, należący do Meta, testuje właśnie nową funkcję, która może wydać się zaskakująco znajoma użytkownikom pamiętającym czasy polskiej Naszej Klasy. To ciekawy ruch w świecie social mediów, który od lat koncentruje się na globalnym zasięgu i algorytmicznych feedach, a teraz nagle sięga po rozwiązanie z epoki, gdy chodziło głównie o łączenie ludzi z tej samej szkoły czy uczelni.
...

Mechanizm jest na razie dostępny wyłącznie dla amerykańskich studentów, co nie powinno dziwić, biorąc pod uwagę, że weryfikacja tożsamości odbywa się przez system UNiDAYS, dobrze ugruntowany na tamtejszym rynku edukacyjnym. Studenci muszą dodać nazwę swojej uczelni do profilu i przejść proces potwierdzania, aby zyskać dostęp do dwóch kluczowych funkcji: wyświetlania informacji o swojej placówce oraz przeglądania listy innych zweryfikowanych studentów z tego samego miejsca.

Przechodząc do historycznego kontekstu, warto przypomnieć, że piętnaście lat temu polskie media społecznościowe wyglądały zupełnie inaczej. Nasza Klasa dominowała wtedy krajobraz, zanim użytkownicy masowo przenieśli się na globalne platformy. Serwis koncentrował się na podstawowej, ale jakże ważnej funkcji – odnajdywaniu znajomych ze szkolnych ław i akademickich korytarzy. Ta koncepcja nie była oczywiście polskim wynalazkiem, bo już w 1995 roku w Stanach Zjednoczonych powstał Classmates.com działający na bardzo podobnych zasadach.

Równie istotne jest to, że tamte wczesne serwisy społecznościowe miały zupełnie inną filozofię niż dzisiejsze platformy. Nie chodziło w nich o prowadzenie biznesu, budowanie personalnej marki czy uprawianie polityki, ale o autentyczne kontakty między ludźmi, którzy dzielili wspólne doświadczenia edukacyjne. W tym kontekście pomysł Instagrama wydaje się interesującym powrotem do tych idei, choć z oczywistym uwspółcześnieniem.

Nowa funkcjonalność ma ułatwiać nawiązywanie kontaktów w środowisku akademickim, co może być szczególnie przydatne na początku roku akademickiego. Studenci mogą odnajdywać rówieśników z tych samych kierunków, wydziałów czy akademików, co teoretycznie powinno sprzyjać integracji. Trzeba jednak przyznać, że rozszerzenie tego rozwiązania na inne kraje, w tym Polskę, stanowiłoby spore wyzwanie techniczne i logistyczne. Meta musiałaby nawiązać współpracę z uczelniami lub systemami edukacyjnymi w poszczególnych krajach, co nie wydaje się prostym zadaniem.

Ciekawą obserwacją jest trwałość samej idei stojącej za tego typu serwisami. Mimo że współczesne media społecznościowe ewoluowały w kierunku globalnych platform o szerokim zastosowaniu, koncepcja łączenia ludzi na podstawie wspólnych doświadczeń edukacyjnych wciąż znajduje swoje miejsce. Różnica polega głównie na tym, że Instagram skupia się na obecnych studentach, podczas gdy wcześniejsze serwisy były bardziej nastawione na absolwentów szukających dawnych znajomych.

Czytaj też: Instagram testuje nową funkcję udostępniania lokalizacji. Rodzice otrzymają specjalne uprawnienia

Patrząc na to z polskiej perspektywy, można odnieść wrażenie, że świat social mediów zatacza pewne koło. Z jednej strony cieszy powrót do bardziej autentycznych form kontaktu, z drugiej – trudno nie być sceptycznym wobec kolejnej funkcji wprowadzanej przez giganta technologicznego. Warto obserwować, czy to rozwiązanie rzeczywiście przyniesie wartość użytkownikom, czy okaże się tylko kolejnym elementem strategii engagementowej. Jedno jest pewne – pomysł łączenia ludzi przez wspólną edukację ma swoją magiczną moc, co dobrze pamiętamy z czasów Naszej Klasy.