Twoja przeglądarka właśnie stała się mądrzejsza. Google Chrome wita Gemini na pokładzie

O tym, że integracja narzędzi sztucznej inteligencji z narzędziami od Google przebiega coraz sprawniej, pisaliśmy wielokrotnie. Google Chrome to szczególny przypadek. Przeglądarka, która w ostatnich miesiącach była języczkiem u wagi postępowania antymonopolowego, otrzymuje jeszcze więcej rozwiązań sztucznej inteligencji. W pogoni za danymi niezbędnymi do rozwoju sztucznej inteligencji oraz jednoczesnym unowocześnieniem przeglądania internetu, integracja z inteligentnymi asystentami wchodzi na nowy poziom.
...

Ambicje Google względem rozwiązań sztucznej inteligencji są ogromne. Jak inaczej wytłumaczyć to, że Gmail staje się aplikacją AI i to niezależnie od tego, czy tego chcemy, czy też nie. Parafrazując niesławnego księdza: jeśli Dysk Google dostanie AI, to wiedz, że coś się dzieje. Walka o prym w dziedzinie sztucznej inteligencji to także walka o miliardy dolarów z rządowych kontraktów oraz pieniądze na giełdzie.

Jeszcze w marcu tego roku pisaliśmy o tym, że Gemini AI będzie zintegrowane z Chrome. Niedługo później, bo w maju, niektóre funkcje trafiły do użytkowników ze Stanów Zjednoczonych, którzy płacą abonament za dostęp do Gemini. Po kilku miesiącach Google Chrome otwiera przestrzeń dla Gemini do tego, by asystent towarzyszył nam w każdym momencie przeglądania internetu.

Asystent Gemini wchodzi do Google Chrome dla każdego

Google Gemini trafia do przeglądarki Chrome w formie charakterystycznej, czteroramiennej gwiazdy, dostępnej w prawym górnym rogu przeglądarki. Jak podaje Wired, jeśli nie chcemy korzystać z tego pakietu rozwiązań, kliknięcie na gwiazdę prawym przyciskiem myszy spowoduje, że zyskamy opcję ukrycia elementu z Gemini, przynajmniej na razie. Jednocześnie do końca września chatbot znajdzie swoje miejsce w pasku adresu, który od wielu lat jest wykorzystywany jak pole wyszukiwania.

Gemini w Google Chrome

Integracja z Gemini nie oznacza jedynie, że zyskamy szybki dostęp do czatu. Dzięki Gemini w Google Chrome użytkownicy będą mogli uzyskać podsumowanie stron czy rozwinąć temat, który nurtuje ich danym tekście. Gemini będziemy mogli także zapytać o zamknięte w przeszłości karty oraz poprosić o chociażby zmodyfikowanie przepisu pod nasze preferencje. Gemini będzie także analizował nasze wybory zakupowe i pomoże się upewnić, że interesujący nas przedmiot będzie pasował do chociażby warunków pogodowych czy zastosowań, o jakich napiszemy.

W przeglądarce dostaniemy także dostęp do Gemini Live – czatu konwersacyjnego, który pomoże nam w szybki sposób uzyskać odpowiedzi na zadane pytania. Podczas takiej rozmowy możemy udostępnić mu to, co dzieje się na ekranie. Ciekawie prezentuje się także tryb AI, który wygeneruje na nasze potrzeby chociażby tabele podsumowujące to, co dzieje się w sieci.

Google Chrome motyw AI
Chrome z motywami wygenerowanymi przez sztuczną inteligencję

Oprócz tego Google zaakcentował obecność AI w innych miejscach przeglądarki. Sztuczna inteligencja będzie tworzyła motywy, które wykorzystamy do ubarwienia tła i paska. Już teraz dzięki niej użytkownicy Chrome na Androidzie otrzymują ostrzeżenia dotyczące podejrzanych witryn. Podobne rozwiązanie czeka na osoby korzystające z przeglądarki na komputerach. Firma podkreśla przy tym integrację z Google Lens, które pozwala na wyszukiwanie wizualne.

Google Chrome mogło poczuć na plecach oddech konkurencji

Na rynku przeglądarek internetowych widać szereg zmian, które są dziełem firm zajmujących się dotychczas przede wszystkim konwersacyjnymi asystentami. Perplexity wypuściło jakiś czas temu własną przeglądarkę Comet, która może sama przeglądać internet i korzystać z funkcjonalności witryn w zależności od tego, co napisaliśmy w instrukcji. Podobne rozwiązanie najpewniej szykuje OpenAI, pracując zarówno nad funkcją “Operator”, jak i własną przeglądarką internetową. Z kolei The Browser Company rozwija przeglądarkę Dia naszpikowaną asystentami sztucznej inteligencji.

Impuls mógł też przyjść z bardziej oczywistych stron. O ile Apple Intelligence, zwłaszcza w Europie, jest jeszcze w powijakach, tak Microsoft robi wszystko, by Copilot w przeglądarce Microsoft Edge sztuczna inteligencja także miała swoje miejsce. A jako, że Google nie musi sprzedawać przeglądarki Chrome, to firma może dołączyć do wyścigu o jak najszerszą implementację sztucznej inteligencji. Nie wiemy jeszcze, kiedy doczekamy się tych rozwiązań w Polsce, ale biorąc pod uwagę popularność przeglądarki i jej zasięg, jest więcej niż pewne, że Google schyli się po dane użytkowników z tego fragmentu sieci.