Rząd wprowadza rewolucję w dowodach osobistych. Teraz zrobisz zdjęcie bez wychodzenia z domu

Nie cierpię robić sobie zdjęć do dokumentów we wszelakich punktach usługowych – może i jest tam drogo, ale za to beznadziejnie. Uzyskane podobizny najczęściej przedstawiają jakąś osobę wprost z galerii 100 najgroźniejszych przestępców. Tymczasem mObywatel zyskał nową funkcję, która pomoże zrobić odpowiednie zdjęcie. Nie jest to bowiem wcale takie trudne.
...

Obywatelu, zrób sobie zdjęcie sam w apce

Nowe narzędzie w mObywatelu prowadzi użytkownika krok po kroku przez cały proces. Na ekranie smartfona pojawia się owalny szablon z liniami pomocniczymi, które wskazują prawidłowe ustawienie twarzy. Gdy pozycja jest właściwa, kontur podświetla się na zielono, sygnalizując możliwość wykonania fotografii.

System na bieżąco analizuje kadr pod kątem podstawowych wymagań technicznych. W przypadku wykrycia nieprawidłowości aplikacja wyświetla konkretne wskazówki dotyczące koniecznych poprawek. Co ciekawe, funkcja pozwala również na fotografowanie innych osób – rodzice mogą wykorzystać ją do zrobienia zdjęć dzieciom, co może być szczególnie pomocne w przypadku najmłodszych, którzy często niecierpliwią się podczas wizyt w puinkcie fotograficznym.

Zdjęcie musi spełniać odpowiednie wymagania formalne – tu nic się nie zmienia

Mimo automatyzacji procesu podstawowe zasady dotyczące zdjęć do dowodu pozostają niezmienne – fotografia musi zostać wykonana na jednolitym, jasnym tle – ten element użytkownik musi zapewnić samodzielnie, ponieważ aplikacja go nie weryfikuje. Osoba uwieczniona na zdjęciu nie może mieć nakrycia głowy ani przyciemnianych okularów, chyba że wymaga tego stan zdrowia potwierdzony odpowiednim dokumentem. Twarz powinna prezentować naturalny wyraz z zamkniętymi ustami. Wyjątkiem są dzieci do piątego roku życia, wobec których stosuje się łagodniejsze kryteria.

mobywatel

Każde przesłane zdjęcie podlega dodatkowej analizie przez aplikację – jeśli system wykryje problemy, użytkownik otrzymuje wskazówki dotyczące poprawek, co ma zmniejszyć ryzyko odrzucenia dokumentu w urzędzie – ostatnim etapem jest bowiem zatwierdzenie zdjęcia przez urzędnika, który ocenia czy spełnia ono wszystkie wymogi formalne.

Ministerstwo Cyfryzacji zapewnia, że aplikacja nie gromadzi ani nie przetwarza danych biometrycznych użytkowników. Analiza ogranicza się wyłącznie do sprawdzenia zgodności z formalnymi wymaganiami.

Czytaj też: Samsung podnosi ceny pamięci. Nawet o 30 procent przez sztuczną inteligencję 

Zdjęcie do dowodu to nic trudnego, zwłaszcza jeśli mObywatel pomoże

Dla przeciętnego obywatela nowa funkcja oznacza potencjalne oszczędności – przede wszystkim czasu, ale także finansowe. Koszt wykonania zdjęcia do dokumentów w punkcie waha się zwykle między 15 a 60 złotych i można z pewnością nawet taką kwotę wydać przyjemniej. Z drugiej strony, dla branży fotograficznej to nie najlepsza wiadomość. Zdjęcia do dokumentów stanowią stabilne źródło przychodu wielu zakładów, szczególnie tych zlokalizowanych w pobliżu urzędów – na tyle, że jak wspominałem na początku, część z nich zupełnie nie dba o jakość.

Co prawda samodzielne robienie zdjęć nie jest niczym nowym – w sieci nie brakuje serwisów specjalizujących się w takiej działalności, z wyspecjalizowanymi aplikacjami, które dzięki AI usuwają także niepasujące do potrzeb tło, z fotografami i grafikami wspomagającymi cały proces, jeśli użytkownik sobie nie radzi. Usługi te są rzecz jasna płatne (ale mniej, niż w punktach), mają jednak w tej chwili możliwości, których nie posiada mObywatel, który wygrywa wszakże jednym – automatycznie przesyła zdjęcia do urzędu.

Nowe narzędzie to kolejny krok w cyfryzacji usług publicznych. Choć nie rozwiąże wszystkich problemów związanych z załatwianiem spraw urzędowych, z pewnością upraszcza jeden z najbardziej uciążliwych elementów tego procesu. Pozostaje tylko mieć nadzieję, że technologia okaże się wystarczająco niezawodna, a urzędnicy – wystarczająco elastyczni w jej stosowaniu.