Samsung Electronics potwierdził, że podniósł ceny w odpowiedzi na zauważalnie bardziej napiętą równowagę podaży i popytu
Podobne ruchy planują konkurenci. Micron Technology zamierza podnieść ceny pamięci DDR4 i DDR5, a SK Hynix skupia się na 10-procentowej podwyżce dla pamięci NAND. Analitycy z firmy Trendforce przewidują, że ten trend wzrostowy prawdopodobnie utrzyma się do końca obecnego roku i przez pierwszą połowę 2026. W praktyce dla przeciętnego użytkownika oznacza to, że zakup nowego laptopa, telefonu czy nawet konsoli do gier w najbliższym czasie może być po prostu droższy.
Czytaj też: Twój telefon zmieni się w osobistego lektora. Przeglądarka Chrome zacznie tworzyć podcasty
Głównym winowajcą tej sytuacji jest sztuczna inteligencja. Jej dynamiczny rozwój generuje ogromne, wcześniej niespotykane zapotrzebowanie na moc obliczeniową i, co za tym idzie, na zaawansowane pamięci. Operatorzy wielkich centrów danych chmurowych, producenci serwerów AI oraz twórcy flagowych smartfonów z funkcjami on-device AI wykupują dostępne moce produkcyjne. W odpowiedzi producenci pamięci masowo przekierowują swoje linie produkcyjne na wytwarzanie nowocześniejszych układów, takich jak DDR5 i HBM, które są niezbędne dla aplikacji sztucznej inteligencji.
W efekcie tej transformacji podaż pamięci przeznaczonych dla zwykłych konsumentów, używanych w naszych domowych komputerach, znacząco się kurczy. Producenci dokonują strategicznych wyborów, koncentrując się na najbardziej dochodowych segmentach. Absolutnym priorytetem stały się pamięci HBM (High Bandwidth Memory), które są sercem procesorów graficznych napędzających obliczenia AI. Dla Samsunga otworzyła się szczególna szansa. Jego pamięci HBM3E w końcu pomyślnie przeszły rygorystyczne testy kwalifikacyjne Nvidii, co pozwala firmie konkurować o lukratywne kontrakty z dotychczasowym monopolistą w tym obszarze, SK Hynix.
Czytaj też: Xiaomi rzuca wyzwanie tradycyjnemu kinu domowemu. Ten soundbar ma zastąpić cały system głośników
Równolegle na rynku trwa generacyjna zmiana warty. Era popularnych i tanich pamięci DDR4 powoli dobiega końca. Szacuje się, że w 2026 roku zdolności produkcyjne tych układów spadną do zaledwie 20 procent poziomu z 2025 roku. To, w połączeniu z utrzymującym się popytem, naturalnie napędza ceny w górę dla wszystkich, którzy wciąż korzystają z komputerów opartych na starszych platformach. Samsung nie zwalnia tempa, pracując już nad następną generacją pamięci LPDDR6 i dostosowując moce produkcyjne, co jest czytelnym sygnałem skupienia się na przyszłości.
Zmiany nie omijają także rynku pamięci masowych. Zapotrzebowanie na wysokopojemne dyski SSD, zwłaszcza do zastosowań w centrach danych, jest tak duże, że czas realizacji zamówień na tradycyjne dyski twarde (HDD) wydłużył się w niektórych przypadkach nawet do roku. Producenci intensywnie pracują nad rozwojem dysków Nearline SSD, dążąc do zmniejszenia różnicy cenowej między nimi a HDD z obecnych 4-5 razy do około 3 razy. Analitycy spodziewają się, że dostawy wysokopojemnych dysków QLC SSD mogą gwałtownie przyspieszyć już w 2026 roku, co byłoby dobrą wiadomością dla poszukujących pojemnych i szybkich nośników.
Czytaj też: Flashowanie BIOS-u XT w AMD Radeon RX 9070. Czy to recepta na darmowy wzrost wydajności?
Rynek pamięci od dziesięcioleci charakteryzuje się cyklicznością. Po okresie niskich marż i nadpodaży przychodzi czas ograniczenia produkcji, co prowadzi do wzrostu cen, aż do momentu, gdy te wysokie ceny znów schłodzą popyt. Obecna fala podwyżek, napędzana wyjątkowym czynnikiem w postaci AI, zdaniem inwestorów instytucjonalnych, ma szansę potrwać co najmniej do połowy 2026 roku. Konsumenci i firmy muszą się liczyć z wyższymi kosztami zakupu sprzętu i przemyśleć swoje plany modernizacji.