9 września 2025 roku to data, która może przejść do historii morskiej żeglugi. To właśnie dzisiaj Korea Południowa oficjalnie zatwierdziła projekt, który jeszcze niedawno brzmiał jak science fiction – pierwszy na świecie gazowiec LNG napędzany reaktorem jądrowym. To nie jest zwykła jednostka, ale statek wykorzystujący przełomową technologię reaktorów na stopione sole.
Historyczne zatwierdzenie tego rewolucyjnego projektu oznacza, że po latach badań i testów koncepcja wreszcie wychodzi z fazy laboratoryjnej. Gazowiec opracowany przez Koreański Instytut Badań Energii Atomowej we współpracy z Samsung Heavy Industries otrzymał oficjalną zgodę od American Bureau of Shipping oraz władz Liberii. Ta certyfikacja potwierdza, że projekt spełnia międzynarodowe standardy bezpieczeństwa, co w przypadku technologii jądrowych ma szczególne znaczenie.
Czytaj także: Statek atomowy nowej generacji. Korea pokazuje przyszłość żeglugi
Sam proces uzyskania zgody to symboliczna procedura, podczas której towarzystwo klasyfikacyjne ocenia nowatorskie rozwiązania pod kątem ich zgodności z obowiązującymi regulacjami. W tym przypadku mamy do czynienia z pierwszym w historii statkiem napędzanym reaktorem na stopione sole, który otrzymał taką aprobatę. Prezentacja projektu podczas targów Gastech 2025 w Mediolanie dodaje tylko symbolicznego znaczenia całemu przedsięwzięciu.
Sercem całego systemu jest mały modułowy reaktor na stopione sole o mocy cieplnej 100 megawatów. Technologia ta wykorzystuje mieszankę paliwa jądrowego i chłodziwa w postaci stopionej soli, co stanowi istotne novum w porównaniu z konwencjonalnymi rozwiązaniami. Największą zaletą tego systemu jest jego bezobsługowość — reaktor został zaprojektowany tak, aby działał przez cały okres eksploatacji statku bez konieczności wymiany paliwa.
Bezpieczeństwo rozwiązania opiera się na prostej zasadzie fizycznej. W przypadku jakiejkolwiek awarii reaktor automatycznie się wyłącza i zastyga, co eliminuje ryzyko poważniejszych incydentów. Płynne paliwo pozwala na lepszą kontrolę reakcji i eliminuje problemy związane z tradycyjnymi, stałymi prętami paliwowymi.
Nowa technologia może odegrać kluczową rolę w procesie dekarbonizacji transportu morskiego. Obecnie sektor ten odpowiada za około 3% globalnych emisji CO2, a jego transformacja stanowi jedno z większych wyzwań energetycznych naszych czasów. Projekt otrzymał wsparcie zarówno od Koreańskiego Ministerstwa Nauki i Technologii Informacyjno-Komunikacyjnych, jak i Ministerstwa Oceanów i Rybołówstwa. Plany zakładają ukończenie projektu koncepcyjnego morskich reaktorów na stopione sole do 2026 roku.
Czytaj także: Amoniak zamiast paliwa kopalnego? Oto pierwszy komercyjny silnik okrętowy na amoniak
Co ciekawe, Samsung Heavy Industries ma już pewne doświadczenie w morskich zastosowaniach energii jądrowej. W styczniu 2023 roku firma uzyskała certyfikację dla CMSR Power Barge, czyli pływającej elektrowni jądrowej opartej na kompaktowych reaktorach na stopione sole. Taka jednostka może dostarczać od 200 do 800 megawatów energii elektrycznej przy znacznie mniejszych ograniczeniach lokalizacyjnych niż tradycyjne elektrownie lądowe. Okres budowy skraca się do około dwóch lat, a koszty są zauważalnie niższe.
Firma planuje komercjalizację CMSR Power Barge do 2028 roku, co może otworzyć nowe możliwości dla regionów o ograniczonym dostępie do stabilnych źródeł energii. Patrząc z szerszej perspektywy zatwierdzenie gazowca jądrowego to coś więcej, niż tylko technologiczny eksperyment. To wyraźny sygnał, że przemysł morski zaczyna poważnie traktować wyzwania związane z dekarbonizacją. Jeśli technologia sprawdzi się w praktyce, może to oznaczać początek prawdziwej transformacji całej branży transportu morskiego.