Spektakularny spadek ceny Galaxy S25 Edge po zaledwie 4 miesiącach

Spektakularne spadki cen topowych smartfonów to nie jest coś, co często możemy zobaczyć, a jeśli już, to raczej na dalszych etapach życia urządzenia. Samsung Galaxy S25 Edge, który miał być swego rodzaju pokazem możliwości producenta, to jednak nie dotyczy, gdyż po 4 miesiącach od premiery aspiruje do rankingu najszybciej tracących na wartości urządzeń premium.
...

Sprzedaż S25 Edge jest, delikatnie mówiąc, daleka od oczekiwań

Samsung Galaxy S25 Edge zadebiutował na rynku 13 maja 2025 roku z cenami, które spokojnie można było okreslić jako bardzo optymistyczne – podstawowy model z 256 GB pamięci kosztował 5399 złotych, podczas gdy wersja 512 GB sięgała 5899 złotych. Pamięć operacyjna w obu wariantach była taka sama – 12 GB pamięci.

Mamy końcówkę września, a aktualne ceny w autoryzowanych sieciach sprzedaży wynoszą odpowiednio 3499 i 3999 złotych, co oznacza, że są o 1900 złotych niższe w każdym wariancie. Krótko o bardziej dosadny sygnał, że coś chyba poszło nie tak, szczególnie że na początku zamówień na S25 Edge nie brakowało.

S25 Edge

Szybko okazało się, że pierwsze wrażenie może być mylące, kubłem zimnej wody z pewnością okazały się także recenzje, w których smartfon był doceniany za wykonanie, jednak jednocześnie recenzenci podnosili, że jest zdecydowanie zbyt drogi, ma problemy z czasem pracy na baterii ze względu na mały akumulator, a do tego właściwie nie wiadomo do kogo ten model jest skierowany i po co w ogóle powstał. Sprzedaż ostatecznie nie spełniła oczekiwań producenta, a efekty możemy zobaczyć dzisiaj – są znaczne przeceny S25 Edge na większości rynków.

Czytaj też: Microsoft zaskakuje: 90% użytkowników Windows on Arm korzysta z aplikacji natywnych 

Nie wszystko, co możliwe ma sens i się sprzeda

Historia Galaxy S25 Edge stanowi ostrzeżenie, z którego wynika, że nawet jeśli coś można zrobić i wygląda dobrze, to nie oznacza automatycznie, że ma to sens. Szczególnie interesujące będzie porównanie sytuacji urządzenia Samsunga z nowiutkim iPhone Air, który również jest bardzo cienki, ma wątłą baterię i do tego tylko jeden aparat fotograficzny i niekoniecznie przychylne recenzje w mediach.

Samsungowi nie udało się przekonać użytkowników do Edge, czy logo Apple i solidna dawka amazingu dadzą radę zrobić różnice? Wydaje się to wątpliwe, w sklepie Apple po premierze Air jest jedynym modelem, na którego wysyłkę nie trzeba czekać wiele tygodni od czasu złożenia zamówienia. Apple zaś nie jest skłonne przeceniać swój sprzęt i w efekcie historia Aira może być równie mało spektakularna, jak S25 Edge…