Imponująca lista aplikacji natywnych i nowa generacja komputerów
Firma z Redmond chwali się rosnącym katalogiem programów dostępnych w wersjach przystosowanych do architektury Arm. W zestawieniu znajdziemy zarówno narzędzia do zarządzania urządzeniami i zabezpieczeń, jak i popularne aplikacje biurowe oraz kreatywne. Wśród flagowych programów wymieniane są Microsoft 365, Adobe Photoshop, Premiere Pro, a także Blender, Netflix, Spotify i Discord. Dla tych, którzy chcą sprawdzić kompatybilność swoich ulubionych aplikacji, Microsoft udostępnia specjalną witrynę z aktualizowaną na bieżąco listą.
Czytaj też: Gdzie mój Galaxy e-ink? Samsung pokazuje kolorowy e-papier, a fani szaleją
Strategia Microsoftu wydaje się jasna, ponieważ Copilot+ PC ma być naturalnym następcą dla użytkowników Windows 10, których wsparcie kończy się w październiku 2025 roku. Nowe urządzenia obiecują imponujące parametry, w tym nawet 22 godziny pracy na jednym ładowaniu podczas odtwarzania wideo. W testach wydajnościowych mają one przewyższać konkurencyjne rozwiązania Apple, oferując według producenta o 47% lepsze wyniki w aplikacjach kreatywnych niż MacBook Air z procesorem M3.
Mimo optymistycznych zapowiedzi, rynek laptopów z Windows-on-Arm wciąż pozostaje dość ograniczony. Sytuacja może się zmienić dopiero wraz z wejściem na rynek nowych projektów Qualcomm i Nvidia, które planują poszerzyć ofertę procesorów dla tej architektury. Warto też zwrócić uwagę na pewną niekonsekwencję – skoro ekosystem ma być tak rozwinięty, dlaczego wybór urządzeń jest wciąż tak skromny?
Czytaj też: ChatGPT Go dostępny w kolejnym kraju. Niższa subskrypcja zrewolucjonizuje rynek AI?
Prezentowane przez Microsoft dane budzą pewne zastrzeżenia. Po pierwsze, statystyka 90% czasu spędzanego na aplikacjach natywnych może wynikać z faktu, że większość użytkowników po prostu korzysta z podstawowego zestawu programów, czyli przeglądarek i pakietu biurowego. Po drugie, istnieje naturalne zjawisko samoselekcji, tutaj osoby decydujące się na zakup komputerów Windows-on-Arm prawdopodobnie wcześniej sprawdzają kompatybilność swoich ulubionych aplikacji. Ci, którzy regularnie używają programów bez wsparcia dla Arm, po prostu wybierają inne rozwiązania.
Kolejny problem dotyczy sposobu zbierania danych. Microsoft wykorzystuje telemetrię systemową, co budzi obawy części użytkowników dotyczące prywatności. Niektórzy komentatorzy sugerują, że firma może wykorzystywać te informacje również do celów komercyjnych. Część analityków postrzega Windows-on-Arm jako rozwiązanie przejściowe, które ma utrzymać pozycję Microsoftu na rynku do czasu, gdy większość przetwarzania przeniesie się do chmury, a lokalne urządzenia staną się głównie cienkimi klientami.
Czytaj też: Microsoft Teams z nową funkcją przesyłania wiadomości. Koniec chaosu w korporacyjnej komunikacji
Niezależnie od tych prognoz, Microsoft intensywnie inwestuje w rozwój ekosystemu, oferując deweloperom wsparcie przez specjalny zespół doradczy ułatwiający adaptację aplikacji do nowej architektury. Chociaż przedstawiane przez Microsoft statystyki mogą być technicznie poprawne, ich interpretacja wymaga ostrożności. Fakt, że użytkownicy spędzają 90% czasu na aplikacjach natywnych, nie oznacza jeszcze, że Windows-on-Arm jest rozwiązaniem dla każdego. Szczególnie użytkownicy o specjalistycznych potrzebach mogą nadal napotykać na ograniczenia.