Umówmy się, że mało kogo będzie stać na kuchnię jak ze stoisk na targach IFA w Berlinie. Jeśli jednak dysponujecie pokaźnymi funduszami, które chcecie zainwestować raz, a porządnie, warto patrzeć na to, jak całościowo do swojej oferty podchodzą producenci. W końcu nie tylko integracja z aplikacją mobilną ma znaczenie. Siemens, który działa od 1847 roku, musi potrafić dopasować się do zmieniających się potrzeb klientów. A jako, że z pieniędzmi mogą teraz przychodzić do niego ludzie z pokolenia Z i millenialsi, to firma wyraźnie stawia na design i ciekawe, nieoczywiste możliwości.
Przed lekturą tego tekstu chciałbym, żebyśmy wyjaśnili sobie jedną rzecz. Na stoisku Siemensa znalazłem się na zaproszenie firmy odpowiadającej za komunikację tej marki. Ta częściowo opłaciła mój pobyt na targach, wliczając w to zakwaterowanie przez jedną noc oraz podróż powrotną. Jednocześnie nie napisałbym tego tekstu, gdyby te rzeczy mi się nie spodobały i nie uznałbym, że mogą się spodobać także wam.
Po pierwsze: Wszystko jest matowe i to jest piękne
Od momentu pierwszych smartfonów z matowymi pleckami jestem niezmiennie zakochany w tej wersji wykończenia. Matowe szkło przyjemnie wchodzi w interakcję z opuszkami palców, a do tego nadaje urządzeniom ciekawego stylu. Jednocześnie matowość nie jest motywem często eksplorowanym w innych kategoriach świata okołotechnologicznego. Wielu producentów samochodów dalej forsuje błyszczące plastiki na kokpicie, a przeczucie, że co błyszczące, to lepsze, dominuje także w sprzętach kuchennych. Siemens powiedział dość.

Kolekcja Matt Edition to wyraz tego, że da się inaczej, ale jednocześnie da się zrobić to spójnie. Mój wzrok przyciągnęły przede wszystkim matowe płyty indukcyjne, które prezentują się subtelnie i mniej rzucają się w oczy niż błyszczące szkło. Do tego w mniejszym stopniu widać na nich rysy. Muszę jednak oddać sprawiedliwość innym producentom, którzy także mają tego typu produkty. Jednocześnie, jeśli myślicie o indukcji i macie możliwość zobaczenia takiego wykończenia na żywo, koniecznie to zróbcie. Nie tylko przyjemniej takie płyty się dotyka, ale i mają w sobie to coś.

Siemens poszedł jednak o krok dalej. W ramach kolekcji Matt Edition znajdziemy ponad 25 produktów i nie są to tylko płyty indukcyjne z serii iQ700. Są tam także piekarniki (po raz pierwszy), szuflady podgrzewające, automatyczne ekspresy do kawy oraz okapy. Kolor i okrągłe kształty teraz dominują na TikToku, ale jeśli tak jak ja lubicie matowe szkło, to rozwiązania od Schott zaimplementowane w płytach Siemensa oraz inne wykończenia, to warto sprawdzić je w showroomach albo sklepach ze sprzętami AGD.
Po drugie: może to nie aż tak praktyczny bajer, ale okapom śmierć
Siemens na targi przyniósł też rozwiązanie, które istnieje w sprzętach AGD co najmniej końcówki lat 2010-tych, ale i tak robi na mnie ono wrażenie i myślę, że dla wielu osób będzie ono idealne. Zaaranżowanie okapu, zwłaszcza, gdy nie planujemy górnych szafek (tak, wiem, szaleństwo, jak tak w ogóle można projektować dom), może stanowić problem, no chyba że postawimy na płyty indukcyjne z pochłaniaczem albo ze zintegrowanym wyciągiem albo ze zintegrowanym okapem. Sklepy i producenci nie dogadali się co do jednej nazwy, więc ja też nie będę się ograniczał.

Siemens ma w tej kategorii kilka rozwiązań. Popularnym rozwiązaniem jest umieszczenie pochłaniacza w centralnej części, między dwoma rzędami, jak ma to miejsce w modelach z serii iQ500 oraz iQ700. Płyty synchronizują się z naszym cyklem gotowania i nie wyłączają swojej funkcjonalności od razu po wyłączeniu płyty indukcyjnej. Dzięki zrozumieniu tego, jak wygląda proces gotowania, para nie roznosi się po całym domu.

Oczywiście, jak na współczesne urządzenie przystało, nie zabrakło też łączności z aplikacją mobilną Home Connect przez Wi-Fi. Nie trzeba podnosić się do kuchni, aby mieć kontrolę nad mocą gotowania. Włączenie płyty może też odbywać się głosowo, chociażby za pomocą asystenta Alexa. Do tego Home Connect oferuje przepisy. Z wiekiem zdaję sobie sprawę, że moim rodzicom nieraz trudno było wymyślić nowe i smaczne dania, więc każdą pomoc przyjmuję chętnie.

Czytaj też: Apple musiał ujawnić pojemność baterii we wszystkich iPhone’ach 17
Jest jednak jeszcze bardziej wyspecjalizowana wersja wyciągu blatowego w portfolio Siemensa. W serii iQ700 znajdziecie wyciąg powietrzny Guided Air, który, co mnie zaskoczyło, dmucha powietrzem na szybę. Po co to robi? W ten sposób wytwarza kurtynę powietrzną, która usuwa opary subtelniej i ciszej z każdej strefy gotowania. Co ważne, powietrze przy tym nie ucieka nadmiernie na boki. Rozwiązanie istnieje w wersji zintegrowanej z wybranymi płytami albo jako osobny moduł. Wyróżnia je nie tylko ciekawy wygląd, ale i to, że na co dzień szyba jest ukryta w obudowie.
Po trzecie: piekarnik z własną maszyną parową? Aż chce się zdrowiej żyć
Piekarniki w tych czasach nie mają łatwo. Ofensywa air fryerów przekonała ludzi, że nie każdy potrzebuje dużego rozwiązania. Są jednak niepodważalne korzyści piekarników, które nie tylko podtrzymują ich reputację jako niezbędnych w kuchni, ale i pozwalają uzyskać nowe efekty. W ofercie piekarników studioLine znajdziemy, dość popularny w nowoczesnych rozwiązaniach, pojemnik na wodę, z którego korzysta główna komora podczas pieczenia z parą.

Jako bezdzietny millenials mógłbym czasem przygotować w ten sposób coś większego, ale niekoniecznie widzę sens w tym, by każdorazowo odpalać dużą maszynę dla kilku warzyw. Najwyraźniej zrozumiał to także ktoś w Siemensie, bowiem przygotował dedykowaną szufladę do gotowania na parze studioLine. Posiada ona własny zbiornik, wyświetlacz i szybę, by podejrzeć progres przygotowywania naszego jedzenia. Programy ustawimy na kolorowym ekranie lub z pomocą aplikacji Home Connect.

Całość jest subtelna i minimalistyczna. Rodzi się pytanie: jak rozwiązanie ma się do piekarnika? W wybranych modelach będzie ono zintegrowane z piekarnikiem i znajdzie się w miejscu, gdzie zazwyczaj mieści się szuflada podgrzewająca jedzenie (lub szuflada na utensylia kuchenne i blachy). Otrzymamy więc zintegrowaną kontrolę, a z poziomu piekarnika lub aplikacji będziemy mogli wybierać dania, których część przygotujemy w szufladzie, a część w piekarniku. Ciekawa integracja.
Po czwarte: Gdyby było mnie stać na wino, ta lodówka byłaby spełnieniem marzeń
Znakomitą większość win powinno trzymać się w temperaturze od 8 do 12 stopni Celsjusza. Oczywiście istnieją wyjątki od tej reguły, ale niech większość z nas zrobi rachunek sumienia i przyzna otwarcie, że najczęściej po prostu trzymamy wino w lodówce. A im dłużej trzymamy je w złych warunkach, tym gorsze są jego walory smakowe. Można oczywiście gotować obiady i w ten sposób zużywać kolejne butelki, ale czasem warto byłoby sobie dać coś od życia.

W tym miejscu pojawia się Siemens z ciekawą propozycją. W swojej chłodziarco-zamrażarce z dużymi drzwiami z serii iQ 700 oferuje nie tylko 401 litrów powierzchni chłodzącej, czy 171 litrów przestrzeni mrożącej, ale i szuflady na butelki.

Moglibyśmy się kłócić o to, że skoro stać kogoś na tak dużą lodówkę, to stać go też na winiarkę i ma to zapewne sens, ale też nie wszyscy chcemy gromadzić hurtowe ilości alkoholu. Jednocześnie momenty, w których go otwieramy, nie powinny dla nas być rozczarowaniem. W chłodziarko-zamrażarce Siemens półki na butelki (bo w sumie to nie musi tam być wyłącznie wino) oferuje kilka ustawień, skrojonych pod wymagania różnych napojów.

Nasze napoje możemy też podejrzeć, aby sprawdzić, czy gdzieś nie uciekły. A tak na poważnie, rozwiązanie Siemens z serii iQ700 ma sporo rzeczy uprzyjemniających codzienne korzystanie. Wśród nich kostkarka iceTwister, która może błyskawicznie dostarczyć nawet 20 kostek lodu. Oprócz tego producent wykorzystuje system regulowania wilgotności, dzięki czemu warzywa dłużej zachowują świeżość. To dobre rozwiązanie, gdy plany obiadowe ulegną zmianie.
Po piąte: zmywarka to naprawdę fajna rzecz, zwłaszcza gdy masz swobodę układania w niej wszystkich naczyń
Na koniec powiem wam o jednym rozwiązaniu w zmywarkach, które zdecydowanie chciałbym widzieć w każdej zmywarce. Choć, prawdę mówiąc, nie mam dużych wymagań wobec takich sprzętów, bo obecnie mieszkam w miejscu bez zmywarki i bardzo doceniłbym jakąkolwiek działającą. Jednocześnie Siemens, pokazując kilkanaście modeli z rozmaitymi funkcjami i integracją z aplikacją mobilną Home Connect, urzekł mnie prostym narzędziem – rackMatic.

Górny kosz wyposażono w specjalne dźwignie, które pozwalają regulować wysokość kosza na trzech poziomach. Wiem, że to nic niezwykłego, ale rozwiązanie to wyróżnia jak dla mnie jedna rzecz. W części modeli nie musimy regulować równolegle dwóch części kosza, by ten przesuwał się po prowadnicy. Prowadzi to do sytuacji, gdzie w jednej połowie mamy więcej miejsca na garnek w dolnej części zmywarki, a z drugiej możemy zachować więcej miejsca na chociażby wysokie szklanki.

Zmywarki Siemensa mają zresztą to do siebie, że raczej ułatwiają życie użytkownikom. Stąd chociażby system aquaStop, który w razie awarii zatrzymuje wypływ wody i odcina dopływ bezpośrednio przy kranie. Z kolei z poziomu aplikacji skonfigurujemy program wykorzystujący funkcję varioSpeed Plus, dającą opcję turboszybkiego zmywania, nawet po rozpoczęciu fazy płukania (oczywiście nie w programach krótkich i przy zmywaniu wstępnym).

Jeśli już jednak chcielibyście wydać na taki sprzęt więcej pieniędzy, dobrą motywacją może być suszenie Zeolith. To rozwiązanie, które wykorzystuje naturalne minerały, by pochłaniać duże ilości wilgoci, a zgromadzone z nich ciepło konwertować na ciepłe warunki suszenia naczyń. Dodatkowo rozwiązanie chroni kieliszki oraz inne szkło dzięki systemowi brilliantShine. W serii iQ700 nie brakuje ciekawych pomysłów – od płyt i piekarników, przez lodówki, kończąc na zmywarkach i w sumie są one sporo ciekawsze od niektórych “nowości” z innych gałęzi technologicznych.