Słuchawki do spania, które nie wymagają baterii? Brytyjski startup już nad tym pracuje

Problemy ze snem to prawdziwa plaga naszych czasów. Hałas dobiegający z ulicy, uciążliwe chrapanie partnera czy natrętne myśli krążące w głowie – wszystko to potrafi skutecznie uniemożliwić spokojny nocny odpoczynek. Dotychczasowe rozwiązania w postaci słuchawek często okazują się niewygodne, a ich baterie mają irytującą tendencję do rozładowywania się akurat wtedy, gdy najbardziej ich potrzebujemy. Brytyjski startup Somni twierdzi, że znalazł sposób na te utrapienia.
...

Firma opracowała słuchawki douszne do snu, które nie potrzebują konwencjonalnych źródeł zasilania. Sednem całego rozwiązania jest opatentowana technologia indukcji magnetycznej. Urządzenia czerpią energię bezprzewodowo ze specjalnej maty SomniMat, umieszczanej pod poduszką lub materacem. Co ciekawe, mata nie tylko dostarcza prąd, ale również przesyła sygnał audio do słuchawek. Ta innowacja teoretycznie eliminuje dwa podstawowe problemy tradycyjnych słuchawek – ryzyko nagłego rozładowania oraz gabaryty. Konstrukcja może być znacznie mniejsza – SomniBuds mają zaledwie 3 milimetry grubości, co czyni je czterokrotnie mniejszymi od typowych słuchawek Bluetooth przeznaczonych do snu.

Twórcy zapewniają, że ich system umożliwia nieprzerwane strumieniowanie audio przez całą noc. Słuchawki łączą się z dowolnym urządzeniem poprzez Bluetooth i – co istotne – nie wymagają dedykowanej aplikacji. Przechodząc do kwestii ergonomii, projektanci postawili na płaską konstrukcję z przegubowym trzpieniem, który ma dopasowywać się do kształtu ucha i różnych pozycji spania. To szczególnie ważne dla osób śpiących na boku, które zwykle mają największe problemy z konwencjonalnymi modelami.

Według informacji producenta, miniaturyzacja była możliwa dzięki radykalnemu przeniesieniu wszystkich kluczowych komponentów – membrany, cewki, magnesu, odbiornika Bluetooth, wzmacniacza i oczywiście baterii – do maty bazowej. Sam problem, który Somni próbuje rozwiązać, jest zaskakująco powszechny. Dane National Sleep Foundation wskazują, że aż 35 procent ludzi zmaga się z trudnościami w uzyskaniu odpowiedniej jakości i ilości snu. Chroniczne niewyspanie wiąże się z poważnymi konsekwencjami zdrowotnymi, w tym chorobami układu krążenia, problemami metabolicznymi, obniżoną odpornością czy zwiększonym ryzykiem depresji.

Zespół ojciec-syn Keith i Charles Phillips wpadł na pomysł SomniBuds podczas pracy nad systemami audio do kasków motocyklowych. Gdy sprawdzili rynek, okazało się, że nikt wcześniej nie podjął się stworzenia bezbateryjnych słuchawek do snu. Plany startupu są dość ambitne – SomniBuds mają trafić na Kickstartera we wrześniu 2025 roku. Cena wczesnego dostępu wyniesie 199 dolarów (około 728 zł), a regularna cena detaliczna ma oscylować wokół 299 dolarów (około 1093 zł). Pierwszych 300 wspierających otrzyma możliwość rezerwacji zniżki za symbolicznego dolara oraz dodatkową parę słuchawek.

Warto jednak zachować zdrowy sceptycyzm, co typowe dla projektów crowdfundingowych. Nie ma żadnej gwarancji, że produkt faktycznie trafi do sprzedaży. Firma nie ujawniła również wszystkich szczegółów technicznych dotyczących zasięgu działania czy niezawodności połączenia między matą a słuchawkami. Niezależni recenzenci, którzy testowali prototyp, potwierdzili jego działanie, ale zwrócili uwagę na konieczność dopracowania niektórych elementów, w tym projektu stacji bazowej oraz faktu, że dźwięk przesyłany jest wyłącznie w mono.

Czytaj też: Słuchawki jako biżuteria i smartfon pełen blasku. Motorola prezentuje kolekcję dla miłośników luksusu

Somni ma dalekosiężne plany dotyczące zastosowania swojej technologii w liniach lotniczych, hotelach i szpitalach. Jeżeli SomniBuds okażą się sukcesem, mogą wyznaczyć nowy kierunek w rozwoju urządzeń noszonych, po raz pierwszy od lat radykalnie rozwiązując problem baterii. Pomysł z pewnością jest intrygujący, ale na ostateczną ocenę przyjdzie czas, gdy produkt trafi w ręce użytkowników.