Co ciekawe, firma postanowiła pójść pod prąd branżowym trendom. Zamiast tworzyć kolejną, droższą warstwę subskrypcji, zdecydowała się na demokratyzację dostępu do wysokiej jakości dźwięku. Miliony użytkowników otrzymają więc znaczący upgrade bez konieczności ponoszenia dodatkowych kosztów. To dość odważny ruch, zwłaszcza w obliczu rosnącej konkurencji na rynku streamingu muzycznego.
Co chyba najważniejsze, bezstratne audio w formacie FLAC (24-bit / 44,1 kHz) trafi do wszystkich obecnych subskrybentów planu Premium bez żadnych dodatkowych opłat. Spotify ostatecznie zrezygnowało z wcześniejszych planów wprowadzenia droższego planu Spotify HiFi czy Music Pro, które przez długi czas spekulowali analitycy rynkowi. Ta strategia wyraźnie odróżnia szwedzką platformę od konkurencji, która często traktuje bezstratne audio jako produkt premium dostępny za wyższą cenę.
Historia tej funkcji w Spotify to prawdziwa saga opóźnień i niespełnionych obietnic. Pierwsze pogłoski o wysokiej wierności pojawiały się już w 2017 roku, a przez kolejne lata firma wielokrotnie zapowiadała rychłe wprowadzenie tej opcji. W 2021 roku Spotify oficjalnie ogłosiło, że bezstratne audio pojawi się jeszcze tego samego roku, co oczywiście się nie stało. Nawet w maju 2024 roku firma utrzymywała, że funkcja jest już prawie gotowa, co budziło mieszane uczucia wśród długoletnich użytkowników.
Opóźnienia prawdopodobnie wynikały z wyzwań technicznych związanych z infrastrukturą serwerową oraz skomplikowanymi negocjacjami z wytwórniami muzycznymi dotyczącymi praw do strumieniowania w wyższej jakości. To zawsze był kluczowy problem dla platform streamingowych, które muszą balansować między oczekiwaniami użytkowników a wymaganiami przemysłu muzycznego.
Rozwój bezstratnego audio rozpocznie się w 50 krajach w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Pierwsza fala obejmie Australię, Austrię, Czechy, Danię, Niemcy, Japonię, Nową Zelandię, Holandię, Portugalię, Szwecję, USA i Wielką Brytanię. Niestety, Polska nie znalazła się na liście pierwszych rynków, co oznacza, że rodzimi użytkownicy będą musieli uzbroić się w cierpliwość. To dość typowe dla globalnych rolloutów, ale zawsze pozostawia lekki posmak rozczarowania.
Aktywacja funkcji ma być maksymalnie intuicyjna – użytkownicy otrzymają powiadomienie w aplikacji, gdy bezstratne audio stanie się dla nich dostępne. Następnie wystarczy przejść do ustawień jakości mediów i włączyć nową opcję. Podczas odtwarzania muzyki w jakości FLAC pojawi się specjalny wskaźnik w pasku odtwarzacza oraz w menu Connect Picker dla kompatybilnych urządzeń, co pozwoli łatwo zweryfikować, czy rzeczywiście słuchamy muzyki w najwyższej dostępnej jakości.
Na start Spotify będzie współpracować z głównymi producentami sprzętu audio premium. Kompatybilne urządzenia obejmują produkty firm Sony, Bose, Samsung i Sennheiser – wszystkie te marki są znane z wysokiej jakości sprzętu audio, który pozwoli w pełni wykorzystać potencjał bezstratnego strumieniowania. W przyszłym miesiącu planowane jest dodanie wsparcia dla urządzeń Sonos oraz Amazon, co znacząco rozszerzy ekosystem kompatybilnego sprzętu i umożliwi właścicielom inteligentnych głośników cieszenie się lepszą jakością dźwięku w całym domu.
Czytaj też: Spotify zamyka lukę cenową. Kombinowanie nie pomoże już w obniżeniu cen subskrypcji
Wprowadzenie bezstratnego audio to bez wątpienia kluczowy krok w ewolucji Spotify. Po latach oczekiwań użytkownicy w końcu otrzymują funkcję, która może znacząco poprawić ich doświadczenie muzyczne – i to bez konieczności płacenia dodatkowych opłat. Choć sceptycy mogą twierdzić, że to spóźniona odpowiedź na ofertę konkurencji, to jednak fakt, że Spotify postanowiło nie pobierać za to dodatkowej opłaty, zasługuje na uznanie. Czas pokaże, czy ta decyzja przełoży się na realną przewagę konkurencyjną i czy polscy użytkownicy nie będą musieli czekać zbyt długo na swoją kolej.