Twoja twarz nie wygląda znajomo. Youtube przyznał, że stosuje na niej AI

Narzędzia sztucznej inteligencji poprawiające jakość wideo towarzyszą smartfonom od wielu lat. Dzięki nim materiały o niskim kontraście, odtwarzane w niższej rozdzielczości, mogą nabrać nieco więcej ostrości, choć odbywa się to kosztem ich autentyczności. AI poprawiające jakość materiałów stosuje także Youtube, choć w tym przypadku jest to znacznie bardziej kontrowersyjne. Okazuje się, że gdyby nie czujne oczy internetowych twórców, ta sprawa jeszcze przez długi czas mogłaby być tajemnicą.
...

Sztuczna inteligencja otacza naszą internetową przestrzeń z wielu stron, przynajmniej, jeśli korzystamy na co dzień z najpopularniejszych serwisów. Nie tak dawno Google udostępniło swój zaawansowany generator wideo z tekstu, Veo 3, za darmo dla wszystkich chętnych, choć tylko na weekend. Aby stworzyć jeszcze bardziej przekonującą wersję narzędzia, Google potrzebuje jak najwięcej materiałów i treści od nas, by te posłużyły do treningu. Chociażby z tego powodu w Youtube Shorts w wybranych krajach pojawiła się funkcja zamiany zdjęcia w wideo.

We współczesnej erze Youtube nieustannie eksperymentuje ze sztuczną inteligencją. Ta już od jakiegoś czasu odsiewa nieprzyzwoite komentarze, a wkrótce zaoferuje wyszukiwarkę z karuzelą AI dla osób z Youtube Premium. Platforma chce zachować pozycję czołowego gracza na rynku wideo, także w formacie pionowym. Tu konkurencja jest zażarta, a każdy z graczy chce stać się domyślną platformą do konsumpcji treści. W tym celu potrzeba nie tylko dobrego algorytmu, ale i zawartości, która wygląda dobrze dla widza. Youtube wziął sobie tę zasadę do serca przy zmianach związanych z Youtube Shorts.

Youtube przyznaje się do modyfikowania naszych krótkich wideo. Motywacje są niejasne

W połowie sierpnia na platformie Youtube pojawił się materiał Rhetta Shulla, twórcy publikującego swoje pionowe wideo na wielu platformach. Dostrzegł on różnice między tym, jak prezentują się jego materiały na platformie Instagram Reels a na Youtube Shorts. W tym drugim miejscu da się zauważyć, że pewne elementy wydają się wyostrzone, a goście występujący w rozmowach mają wygładzone twarze. Rhett Shull nazwał efekt “sztuczną estetyką”. Wcześniej podobne zastrzeżenia zgłaszali użytkownicy Reddita. Materiał nagłaśniający ten problem zebrał już ponad 690 tysięcy odsłon.

Zmiany dotyczące porowatości skóry, uwypuklenia fałd na ubraniach czy zakrzywiania niewielkich detali jak kształt uszu niekoniecznie są widoczne na pierwszy rzut oka, ale w porównaniu z inną wersją tego samego materiału stają się widoczne. Przez pewien czas Youtube nie przyznawał się do wprowadzania jakichkolwiek zmian dotyczących wyglądu wideo, aż o odpowiedź nie został poproszony Rene Ritchie, szef Youtube Insider. W konwersacji na platformie X przyznał się on do tego, że na wybranych materiałach z Youtube Shorts testowane są nowe rozwiązania.

youtube-modyfikuje-tresci-ai
Modyfikacja treści na Youtube przez Youtube?

Na czym dokładnie polegają te modyfikacje? Ritchie, znany pod pseudonimem Liaison, przyznaje, że Youtube zmniejsza rozmycie w materiałach, minimalizuje poziom szumów i poprawia wyrazistość w trakcie przetwarzania wideo po jego przesłaniu na serwery. W jaki sposób się to odbywa? Liaison omija słowo-klucz, a więc sztuczną inteligencję, ale modyfikacje te wyglądają jak wzięte z narzędzi do podbijania jakości wideo, które otwarcie komunikują wykorzystanie sztucznej inteligencji. Jako, że efektem końcowym nie jest wyższa rozdzielczość wideo, nie można mówić tu o upscalingu, ale takie działania nadal wiążą się z pewnym problemem.

Youtube nadal jest platformą dla twórców. Zmienianie wyglądu ich wideo to ryzykowny krok

Nazwanie zmian “nauczaniem maszynowym”, by uniknąć powiedzenia o nich jak o użyciu sztucznej inteligencji, jest zabiegiem czysto wizerunkowym – w końcu ta dziedzina inżynierii oprogramowania to część zabiegów tworzenia rozwiązań z zakresu AI. A problem może być większy, w końcu twórcy nie bez powodu publikują wideo na platformie z określonym tytułem, ścieżką dźwiękową i przede wszystkim – mniej lub bardziej zaplanowanym wyglądem materiału.

Modyfikacje zdjęć i wideo są teraz nieodłączną częścią nagrywania smartfonami

Z drugiej strony, argument dotyczący tego, że to podobne działania do tego, co oferują nam smartfony, każe się zastanowić nad tym, co jest prawdziwe, a co nie. Kadr, który widzimy naszymi oczami, będzie wyglądał inaczej na naszych urządzeniach. Po części użytkownicy tego chcą i większość mniej zaznajomionych z fotografią czy filmografią osób chce, żeby ich materiały po prostu podobały się odbiorcom. Jednocześnie jeśli platforma podejmuje tę decyzję za twórców, musi się liczyć z konsekwencjami, a te w przypadku Youtube’a mogą być bolesne.