AI+ zamiast superinteligencji. Chińczycy wdrażają praktyczne rozwiązania, gdy Amerykanie teoretyzują

Globalny wyścig w dziedzinie sztucznej inteligencji przybiera coraz ciekawszy obrót. Podczas gdy jedni koncentrują się na teoretycznych rozwiązaniach, inni wybierają znacznie bardziej pragmatyczne podejście. Różnica w strategiach między mocarstwami może zadecydować o kształcie przyszłych technologii. Chiński rząd postanowił odłożyć na bok odległe marzenia o superinteligencji i postawić na coś bardziej osiągalnego. Ogłoszony niedawno dziesięcioletni plan „AI+” zakłada integrację sztucznej inteligencji z każdym sektorem gospodarki do 2035 roku. To nie kolejna deklaracja, lecz konkretna mapa drogowa.
...

Różnice w podejściu do rozwoju AI

Amerykańskie inwestycje w AI są imponujące pod względem skali, ale czy na pewno efektywne? W 2024 roku USA wydały na rozwój tej technologii prawie dwanaście razy więcej niż Chiny. Prezydent Trump zapowiedział projekt Stargate o wartości 500 miliardów dolarów. Tymczasem Chińczycy uruchomili fundusz inwestycyjny AI o wartości zaledwie 8,4 miliarda dolarów. Paradoksalnie, mimo tej gigantycznej dysproporcji, Stany Zjednoczone wyprzedzają Chiny zaledwie o kilka miesięcy w kluczowych benchmarkach. Julian Gewirtz z Wall Street Journal trafnie to ujął:

Oni postrzegają wysoce wpływowe zastosowania sztucznej inteligencji nie jako coś, o czym można teoretyzować w przyszłości, ale jako coś, z czego należy skorzystać tu i teraz

Czytaj też: Zdjęcia Google ożywią Twoje fotografie. Sztuczna inteligencja przekształci je w film

Model DeepSeek R1, wprowadzony w styczniu 2025 roku, podważył przekonanie że zaawansowana sztuczna inteligencja musi kosztować fortunę. Nawet Sam Altman z OpenAI przyznał, iż DeepSeek to imponujący model, szczególnie pod względem tego, co można dostarczyć za tę cenę. To podejście znajduje odzwierciedlenie w realnych wdrożeniach. Miasto Xiong’an w prowincji Hebei to żywe laboratorium chińskiej koncepcji AI+. Zaprojektowane od podstaw jako „miasto przyszłości” integruje 5G, sztuczną inteligencję, autonomiczną jazdę i odnawialne źródła energii. DeepSeek jest tam wykorzystywany na wielu poziomach: od planowania rolniczego przez robotyczne bary, aż po obsługę infolinii rządowej.

Geopolityczne konsekwencje

Otwartość modelu DeepSeek ma daleko idące konsekwencje. Jako rozwiązanie open-source, pozwala programistom na pobieranie, modyfikowanie i dostosowywanie do lokalnych warunków, w tym języków regionalnych. Rząd Indonezji planuje już rozwijać własną wersję DeepSeek dla sektora publicznego i prywatnego. To strategiczny ruch, który pozwala Chinom pozycjonować się jako partner technologiczny dla krajów rozwijających się, oferując alternatywę dla droższych rozwiązań zachodnich. Ale ta dostępność ma swoją cenę.

Alex Colville z China Media Project zwraca uwagę na niepokojące aspekty:

Kształtowanie narracji poprzez generatywną sztuczną inteligencję to wyrafinowana manipulacja opinią publiczną

Gdy DeepSeek odpowiada na pytania o klęski żywiołowe w Chinach, przedstawia reakcję rządu jako „skuteczną, przejrzystą i humanitarną”, pomijając głosy krytyczne. Firma Golaxy idzie jeszcze dalej, wykorzystując AI do monitorowania opinii publicznej, tworzenia sieci botów i profilowania psychologicznego. Jej operacje w Hongkongu w 2020 roku obejmowały identyfikację tysięcy uczestników protestów spośród 180 tysięcy kont na Twitterze. Obawy dotyczące bezpieczeństwa nie są bezpodstawne. Australia, Korea Południowa i Tajwan zakazały używania DeepSeek na urządzeniach rządowych, powołując się na ryzyko bezpieczeństwa i brak przejrzystości w przetwarzaniu danych.

Czytaj też: Komputery zaczęły same bawić się w naukowców. Sztuczna inteligencja rozpisuje eksperymenty i sprawdza wyniki

Brett Goldstein i Brett Benson ostrzegają w New York Times:

Propaganda napędzana sztuczną inteligencją nie jest już hipotetycznym zagrożeniem przyszłości. Jest operacyjna, wyrafinowana i już teraz zmienia sposób, w jaki opinia publiczna może być manipulowana na dużą skalę

Chińskie technologie AI mogą tworzyć syntetyczne wiadomości dostosowane do konkretnych użytkowników, naśladować prawdziwych ludzi w mediach społecznościowych i promować ukierunkowane treści. Microsoft Threat Intelligence dokumentuje przypadki wykorzystania takich taktyk do podsycania podziałów w USA i zaostrzania konfliktów w regionie Azji i Pacyfiku. Eksport obejmuje także technologie nadzoru, takie jak rozpoznawanie twarzy. Mówiąc krótko: wyścig o dominację w AI nabiera więc nowego charakteru. Podczas gdy USA koncentrują się na interesach ekonomicznych, Chiny budują wpływy geopolityczne poprzez tanie, dostępne technologie. Bez odpowiednich mechanizmów kontrolnych może dojść do globalnej normalizacji sztucznej inteligencji służącej nadzorowi i propagandzie. Jest to scenariusz, który powinien skłaniać do refleksji każdego, kto ceni sobie wolność i prywatność.