Od 13 listopada operator drona będzie musiał mieć OC
Nowelizacja prawa lotniczego została uchwalona w styczniu 2025 roku, jednak kluczowe przepisy wchodzą w życie od 13 listopada 2025 roku – po tej dacie każdy operator UAV ważącego od 250 gramów do 20 kilogramów będzie musiał posiadać ważne ubezpieczenie OC. Nie ma znaczenia, czy korzystasz ze sprzętu amatorsko, czy profesjonalnie – obowiązek wykupienia polisy dotyczy wszystkich użytkowników kierujących UAV o tych parametrach. Co istotne, nowe przepisy ujednolicają obowiązujące przepisy z przepisami unijnymi dotyczącymi lotów statkami bezzałogowymi. Stosowną polisę należy zawrzeć najpóźniej w dniu poprzedzającym planowane loty.

W przypadku niewypełnienia obowiązku ubezpieczeniowego pilot może ponieść dotkliwe konsekwencje finansowe. Uprawnione służby mogą bowiem kontrolować operatorów, a w przypadku stwierdzenia lotu bez polisy mogą wręczyć mandat o wysokości do 4000 złotych.
Wybór właściwej polisy najlepiej przeprowadzić przy uwzględnieniu sposobu użytkowania drona, zakresu terytorialnego, a rodzaju wykonywanych operacji powietrznych – zupełnie innej polisy będzie wymagał amator prowadzący lekkie urządzenie, a zupełnie innej – pilot ciężkiego drona przemysłowego i pod tym kątem należy także dobrać odpowiednią kwotę gwarancyjną na polisie.
Operacje dronami przez długi czas były dość pobieżnie uregulowane, jednak wzrost popularności takich urządzeń latających wymusił bardziej kompleksowe podejście. Od kwietnia 2025 roku działa już aplikacja DroneTower, która umożliwia wygodne zgłaszanie planowanych lotów do kontroli powietrznej, a raportowanie operacji z jej pomocą jest obowiązkowe dla operatorów dronów z kamerą lub o wadze przekraczającej 250 gramów.

Czytaj też: Wyjątkowy diament wprawił specjalistów w osłupienie. Najlepszy kamień do pierścionka zaręczynowego?
Czas swobodnego latania dronem bez żadnych formalności definitywnie się kończy i – można dodać – bardzo dobrze. Nie raz bowiem nad wydarzeniami publicznymi można zobaczyć po kilka dronów, które latają zupełnie tak, jakby ich operatorzy celowo ignorowali swoje istnienie i zdrowy rozsądek, cudem w ostatniej chwili unikając kolizji ze sobą. Tymczasem nawet najlżejsza maszyna jest w stanie wywołać niemałe szkody tam, gdzie spadnie. Obowiązek ubezpieczenia co prawda tego nie zmieni, ale łatwiej będzie dochodzić odszkodowania od nieostrożnego lub pechowego operatora. Nowe przepisy wymagają zachowania większej odpowiedzialności i planowania swoich działań z wyprzedzeniem i miejmy nadzieję, że pomogą uporządkować polską przestrzeń powietrzną.