Kiedyś to się grało. Zapomniany protoplasta gier wideo sprzed ery Pong

Kiedy pojawia się temat początków gier komputerowych, niemal automatycznie przychodzi na myśl kultowy Pong. Większość entuzjastów uważa tę produkcję za pionierską, była to też pierwsza produkcja, w którą sam grałem, choć już w formie małego pudełka podłączanego do telewizora. Aby jednak odnaleźć prawdziwy początek komputerowego grania, trzeba się cofnąć w czasie dużo dalej.
...

Tennis for Two. Zapomniany prekursor Pong z 1958 roku

A także zmienić miejsce poszukiwań – komputerowa rozrywka narodziła się bowiem w zaciszu laboratoriów naukowych, a bezpośrednim sprawcą całego zamieszania był William Higinbotham, fizyk zaangażowany wcześniej w Projekt Manhattan, który wpadł na pomysł stworzenia czegoś wyjątkowego. Pracując w Brookhaven National Laboratory, zauważył, że coroczne dni otwarte dla publiczności są po prostu nudne i… postanowił to zmienić, tworząc interaktywną instalację, która pokazywałaby praktyczne zastosowania nauki. Tennis for Two powstało zatem w 1958 roku jako odpowiedź na potrzebę uatrakcyjnienia wystawy.

gra

Inspiracją stała się dokumentacja komputera analogowego, który normalnie służył do obliczania trajektorii pocisków. Urządzenie potrafiło generować różne krzywe na ekranie oscyloskopu, w tym tor lotu odbijającej się piłki. Higinbotham dostrzegł w tym potencjał do stworzenia prostej symulacji tenisa. Premiera gry odbyła się 18 października 1958 roku, a jej sercem był komputer analogowy Donner Model 30, który obliczał fizykę lotu piłki z uwzględnieniem grawitacji i oporu powietrza. Obraz wyświetlany był na standardowym oscyloskopie, a gracze używali aluminiowych kontrolerów z pokrętłem i przyciskiem.

Co ciekawe, opracowanie koncepcji zabawy zajęło Higinbothamowi zaledwie kilka godzin, ale już budowa prototypu wraz z manipulatorami przez technika laboratoryjnego Boba Dvoraka trwała około trzech tygodni. Sukces był natychmiastowy – podczas trzydniowej wystawy uczniowie ustawiali się w kolejce, aby zagrać. Rok później pokazano ulepszoną wersję z większym ekranem i możliwością symulowania różnych poziomów grawitacji.

Czytaj też: Z Allegro OdZyskaj elektronika otrzyma drugie życie, a ty – pieniądze

Niezwykły William Higinbotham – od broni jądrowej do gier wideo

Biografia twórcy Tennis for Two to gotowy scenariusz filmowy. Higinbotham uczestniczył w rozwoju elektroniki dla pierwszych bomb atomowych opracowywanych w laboratorium w Los Alamos. Po wojnie naukowiec odciął się od prac nad bronią, został natomiast jednym z założycieli Federation of American Scientists, organizacji promującej kontrolę zbrojeń jądrowych. Przez resztę kariery koncentrował się na pokojowym wykorzystaniu technologii. Jak przyznawał później, wolał być pamiętany za działalność na rzecz nieproliferacji broni niż za stworzenie gry.

Tennis for Two po wystawie w 1959 roku zostało zdemontowane i praktycznie zapomniane – to nie były czasy, by podobna technologia mogła trafić pod strzechy. Dopiero pod koniec lat 70, podczas procesów patentowych z branży gier, zeznania Higinbothama przywróciły uwagę na jego wynalazek. W 1997 roku zespół z Brookhaven odtworzył grę na 50-lecie laboratorium, a w 2011 roku Stony Brook University utworzył kolekcję dokumentującą historię gier wideo imienia Higinbothama.

Od Tennis for Two do Ponga minęło 14 lat, od Ponga do dzisiaj 52 lata. Początki były bardzo skromne, a tymczasem dziś w tym roku globalny rynek gier ma osiągnąć wartość 188,8 miliarda dolarów. Gry mobilne dominują z przychodami 103 miliardów dolarów, stanowiąc ponad połowę całego rynku. Konsolowy segment generuje 45,9 miliarda dolarów, a gry na PC – 39,9 miliarda dolarów. Chiny i Stany Zjednoczone odpowiadają łącznie za prawie 50% światowych wydatków na gry. Entuzjaści utrzymują najstarsze gry przy życiu przy pomocy emulatorów, a bardziej współczesne są dostosowywane do pracy na współczesnych systemach między innymi przez CD Projekt i ich platformę GOG.com. Uruchamiając dziś Battlefielda 6, Cyberpunka 2077 czy Kingdom Come: Deliverance 2 warto przypomnieć sobie, jak skromne były początki.