iPhone 17 Pro Max w teście baterii przeczołgał Xiaomi

Smartfony iPhone zawsze cechowały się niezłą optymalizacją zużycia energii i potrafiły długo pracować na jednym ładowaniu. Jak dobrze sobie radzi pokazał zaś test, w którym w zasadzie przeczołgał najnowszego Xiaomi 17 Pro Max, czyli urządzenie z baterią większą o ponad 50%.
...

iPhone 17 Pro Max to dowód, że wielka bateria nie wystarczy, jeśli nie idzie za nią optymalizacja

Wyniki opublikowane 8 października pokazują niezwykle wyrównaną walkę między dwoma flagowcami. Różnica w czasie pracy okazała się tak niewielka, że trudno mówić o wyraźnej przewadze któregokolwiek z modeli, przy czym należy mieć świadomość, że Xiaomi 17 Pro Max wyposażono w nowoczesny akumulator krzemowo-węglowy o pojemności 7500 mAh, a iPhone 17 Pro Max korzysta z tradycyjnej baterii litowo-jonowej o pojemności 4823 mAh. Mimo tak wielkiej dysproporcji w pojemnościach ogniw flagowiec od Apple’a wyciągnął 13 godzin i 31 minut, podczas gdy model Xiaomi zakończył test po 13 godzinach i 36 minutach.

Różnica zaledwie pięciu minut przy większej o 55% baterii chińskiego smartfona daje do myślenia – co z tego, że mamy nowoczesne ogniwa, skoro wszelki zysk z tego jest tracony przez brak optymalizacji? I dalej: jak daleko zaszedłby Apple, gdyby zastosował ogniwo o tak dużej pojemności, jak Xiaomi?

Czytaj też: Test Panasonic Z95B – Pan Król! Choć z paroma drobnymi rysami na wizerunku

Inne smartfony z Androidem też nie radzą sobie rewelacyjnie.

Wyniki pozostałych smartfonów z segmentu premium tylko potwierdzają wyjątkowość osiągnięcia iPhone’a 17 Pro Max. Samsung Galaxy S25 Ultra osiągnął 11 godzin i 20 minut pracy, Google Pixel 10 Pro XL wytrzymał 11 godzin i 28 minut, a OnePlus 13 zakończył test po 11 godzinach i 56 minutach. Najbliżej liderów znalazł się Xiaomi 15 Pro z rezultatem 12 godzin i 31 minut.

Przedstawione testy wyraźnie pokazuje, że Android w ogólności, a Xiaomi w szczególności mają wiele do nadrobienia, jeśli chodzi o optymalizację. I bardzo by się przydało, żeby przy tym nie cięli po działaniu usług – pozostawiony samemu sobie Pixel potrafi być bardzo oszczędny, ale wszystkie powiadomienia przyjdą hurtem, gdy wezmę telefon do ręki. Można to zmienić, ale… ucierpi na tym czas pracy. A w iPhone powiadomienia jakoś przychodzą zawsze. Oczywiście można zamaskować problem, kładąc do środka coraz większe akumulatory – nie będzie tak widać przewagi iPhone’ów, a skoro jej nie widać, to przecież nie istnieje, prawda?