Robot humanoidalny tańszy niż iPhone 17. Chiński Bumi wyznacza nowe standardy cenowe

Czy to już te czasy, w których roboty zaczną trafiać nie tylko na pole bitwy czy do fabryk, ale również do naszych domostw? Chińska firma Noetix Robotics z Pekinu kreuje taką rzeczywistość, prezentując swojego humanoidalnego robota Bumi, którego cena sięga poziomów nowoczesnych smartfonów, a w tym nowego iPhone 17 w bardziej zaawansowanym wydaniu.
...

Jeszcze niedawno humanoidalne roboty były typowymi sprzętami pokazowymi, jako sprzęty świetne do imponujących nagrań, ale ciągle zbyt drogie do pracy czy codziennego życia. Bumi burzy ten porządek, bo jest to pierwszy humanoidalny robot, którego cena zjechała do poziomu, na którym zaczyna się realna, konsumencka ciekawość. Nie jest to naturalnie konkurent dla najbardziej zaawansowanych modeli w tym segmencie i wcale nie musi nim być. W tej półce cenowej liczy się bowiem coś innego: czy robot potrafi bezpiecznie chodzić, wchodzić w interakcje i dać się zaprogramować tak łatwo, aby naprawdę trafił do szkół czy domów. Pierwsze godziny przedsprzedaży pokazały, że popyt na takiego “robota na start” rzeczywiście istnieje.

Co potrafi robot Bumi i dlaczego jest taki tani?

Humanoidalny robot za 1380 dolarów (około 5000 zł) to prawdziwe zaskoczenie w branży, gdzie ceny podobnych rozwiązań potrafią być trzydzieści, a nawet sto razy wyższe. Sukces sprzedażowy przerósł najśmielsze prognozy, bo pierwsze pięćset sztuk zniknęło z wirtualnych półek w ciągu zaledwie dwóch dni, co wyraźnie pokazuje głód rynku na przystępne cenowo roboty humanoidalne. Nie jest to wprawdzie robot, który dorówna nam wzrostem, bo Bumi mierzy 94 centymetry, a waży 12 kilogramów, ale nadal mówimy tutaj o zaawansowanym sprzęcie, który porusza się i funkcjonuje jak typowy zmechanizowany humanoid.

Czytaj też: Armia robotów robi krok naprzód. Pierwszy żołnierz-robot to niczym Star Wars w rzeczywistości

To, co najbardziej odróżnia Bumiego od wcześniejszych “tanich humanoidów”, nie jest jedną sztuczką, a zbitką pragmatycznych decyzji. Po pierwsze – skala i lokalny łańcuch dostaw. Zamiast importować drogie napędy, kontrolery i sensory, producent opiera się na komponentach krajowych, a w tym układach Rockchip, co obniża koszty i skraca logistykę. Po drugie, sekret tkwi w konstrukcji, bo zamiast ciężkich stopów, w projekcie dominują kompozyty z metalowymi wzmocnieniami tam, gdzie to naprawdę potrzebne.

Przekłada się to na urządzenie, które chodzi, balansuje, wykonuje sekwencje taneczne i reaguje na polecenia głosowe, ale nie udaje przemysłowego pracownika. To raczej platforma edukacyjno-domowa, czyli robot, który wchodzi w interakcje i daje się “oswoić” programistycznie. Dlatego zresztą producent kładzie nacisk na proste wejście w naukę – od graficznego programowania typu “drag-and-drop” po otwarte interfejsy i na ekosystemie Joy Insied 2.0 kończąc. Deklarowany czas pracy na jednym ładowaniu wbudowanego akumulatora wynosi około 1-2 godzin zależnie od utylizacji wszystkich elementów robota.

Czytaj też: Miękkie i twarde tam, gdzie trzeba i kiedy trzeba. Naukowcy złamali największy kompromis robotyki

Aby sprostać rosnącemu popytowi, firma zamierza zwiększyć produkcję do tysiąca jednostek miesięcznie do końca 2025 roku. Noetix Robotics dysponuje już zakładami produkcyjnymi w Pekinie i Changzhou, a trzecia lokalizacja produkcyjna jest obecnie w fazie planowania.

Perspektywy na przyszłość. Czy to początek zmiany?

Warto też osadzić Bumiego w szerszym kontekście taniejących humanoidalnych robotów z Chin. Jeszcze latem 2025 Unitree zaskakiwało R1 wycenionym na około 40 tysięcy juanów, a wcześniej ta sama marka wypuszczała znacznie droższego G1. Bumi idzie znacznie dalej i schodzi poniżej 10 tysięcy juanów, więc jest to zupełnie inna liga psychologii ceny. Dlatego też robot firmy Noetix Robotics może być zwiastunem większej transformacji w robotyce humanoidalnej. Jeśli trend obniżania kosztów się utrzyma, roboty, które do niedawna wydawały się odległymi prototypami, mogą wkrótce stać się produktami dostępnymi dla szerszego grona odbiorców. To może być jednak początek ery, w której roboty humanoidalne staną się bardziej powszechne, choć zapewne minie jeszcze trochę czasu, zanim dorównają popularnością współczesnym smartfonom.

Czytaj też: Robot i dron działają jak jeden organizm. To może być symbioza doskonała

Warto podkreślić, że firma Noetix Robotics, założona we wrześniu 2023 roku w Pekinie, nie ogranicza się wyłącznie do modelu Bumi. Producent koncentruje się na badaniach i produkcji robotów humanoidalnych, łącząc sztuczną inteligencję, bionikę robotyczną i systemy operacyjne, a w jego portfolio znajdują się także inne modele jak Dora, N1 czy N2.