Test Realme Watch 5 – chciałby być premium, ale nie jest

Naśladownictwo jest najszczerszą formą pochlebstwa – to pierwsza myśl, jaka mnie naszła po wyjęciu Realme Watch 5 z pudełka. Już na pierwszy rzut oka widać, że jego projektanci bezwstydnie naśladują estetykę drogiego Apple Watch Ultra, posuwając się nawet do upodobnienia oprogramowania wewnętrznego do tego wzorca.
...

Realme Watch 5 – specyfikacja techniczna

  • Wyświetlacz: 1,97″ AMOLED, rozdzielczość 390 × 450 pikseli (~302 ppi), odświeżanie 60 Hz, jasność szczytowa 600 nitów
  • Bateria: Litowo-jonowa 460 mAh
  • Deklarowany czas pracy: Do 14-16 dni typowego użytkowania
  • Procesor: Actions ATS3085S.   
  • Łączność: Bluetooth 5.3
  • Nawigacja: Wbudowany GPS z obsługą 5 systemów GNSS (GPS, GLONASS, Galileo, BDS)
  • Czujniki: Akcelerometr, pulsometr (czujnik tętna), pulsoksymetr (SpO2), kompas
  • Odporność: Certyfikat IP68 (pyłoszczelność i wodoszczelność przy zanurzeniu do 1,5 m)
  • NFC: Tak, ale z istotnymi ograniczeniami (brak obsługi płatności)
  • Wymiary i waga: 46,40 × 42,50 × 13,20 mm, ok. 50,5 g
  • Materiały: Koperta z tworzywa sztucznego, aluminiowa koronka, szklany front
  • Kompatybilność: Android 9.0 lub nowszy, iOS 11.0 lub nowszy
  • Cena: ~299 zł  

Wzornictwo i wykonanie: już to gdzieś widziałem

Nie da się ukryć, że takie naśladowane wzornictwo może być atutem Realme Watch 5. Prostokątna koperta z zaokrąglonymi rogami, duża, obrotowa koronka z charakterystycznym pomarańczowym akcentem oraz płaski przycisk funkcyjny po prawej stronie – wszystkie te elementy jednoznacznie nawiązują do stylistyki Apple Watch Ultra, nawet pasek. Nie ma tu za grosz oryginalności, ale cóż, nie pierwszy raz tanie smartwatche usiłują wyglądać jak coś z wyższej półki i mogę to do pewnego stopnia zrozumieć – klienci z pewnością lubią, jak coś wygląda na lepsze, niż w rzeczywistości.

Realme Watch 5

Oczywiście, wygląd a jakość wykonania to dwie różne sprawy – w tej cenie nie można było oczekiwać materiałów premium i oczywiście ich tu nie ma. Jest za to solidnie wyglądający plastik i szkło na ekranie, jedynie obrotowa koronka jest aluminiowa. Po wzięciu Realme Watch 5 nikt nie pomyli go z produktem premium, ale mimo budżetowych materiałów całość jest dobrze spasowana, a waga na poziomie około 50 gramów sprawia, że zegarek nie jest specjalnie odczuwalny na ręce i można go nosić zarówno w dzień, jak i w nocy.

Smartwatch jest rzecz jasna wodoszczelny do poziomu IP68, czyli mamy pełną ochronę przed kurzem oraz odporność na zachlapania, deszcz i krótkotrwałe zanurzenie w wodzie na głębokość do 1,5 metra. Można bez zdejmowania Watcha 5 wejść pod prysznic, ale pływania w nim nie polecam – zresztą nie ma po co, w oprogramowaniu treningów nie znajdziemy żadnego treningu pływackiego.

Realme Watch 5

Wracając na chwilę do paska: wizualnie jest wzorowany na AW Ultra, wykonany został z hipoalergicznego elastomeru i pozwala na szeroki zakres regulacji. W moim przypadku pasek okazał się jednak źle dopasowany – był albo zbyt luźny, albo zbyt ciasny, a do tego okazał się całkiem alergiczny, wywołując swędzeniei i odparzenia przy dłuższym noszeniu, Znacznie zmniejszyło to mój entuzjazm do noszenia Watch 5 i tak, zdaję sobie sprawę, że to sprawa indywidualna. Podobnych cyrków jednak nie miałem ani z oryginalnymi paskami Apple Watch, ani nawet z tanimi paskami od Amazfitów. Na szczęście system montażu jest raczej standardowy i wymiana na inny pasek nie powinna sprawiać problemów.

Do obsługi Realme Watch 5 przeznaczona jest wspomniana już wyżej aluminiowa koronka – służy jako przycisk aktywujący wyświetlacz, z jej pomocą wejdziemy do menu, dwukrotnie przyciskając ją, w krótkim odstępie czasu, wywołamy trening, przy czym można domyślną funkcję zmienić w ustawieniach. Głównym elementem sterującym jest wyświetlacz – duży, 1,97-calowy panel AMOLED 60 Hz o rozdzielczości 390 × 450 pikseli (~302 ppi) i jasności szczytowej sięgającej 600 nitów. Działa płynnie, jest czytelny, wyświetla ładne kolory i ogólnie prezentuje się bardzo dobrze, jedynie w pełnym słońcu te 600 nit to trochę zbyt mało. Ma też oczywiście możliwość pracy w trybie AoD oraz w trybie nocnym, ściemnionym i monochromatycznym, wyświetlającym jedynie podstawowy zasób informacji.

Czytaj też: Test Apple iPhone 17 Pro – zmiany duże, małe, przydatne i kontrowersyjne

Oprogramowanie

Realme Watch 5 działa pod kontrolą autorskiego, zamkniętego systemu operacyjnego. Takie rozwiązanie ma swoje wady i zalety – do plusów należy zaliczyć świetną optymalizację i niskie zapotrzebowanie na energię, co bezpośrednio przekłada się na długi czas pracy na baterii. Minusem jest całkowity brak możliwości instalowania dodatkowych aplikacji, jedynie tarczami można się pobawić i pozmieniać na przyjemniejszą dla oka. Interfejs jest prosty, intuicyjny i też zdradza podobieństwo do rozwiązań Apple’a, choć jest zarazem dużo bardziej toporny. Widać to choćby po tarczach – jest ich kilka na urządzeniu i ponad 300 do pobrania, ale jednocześnie na palcach jednej ręki policzyłbym te, które mi się jakoś podobają. Większość jest przesadnie efektowna i przez to mało czytelna.

W codziennym użytkowaniu system działa stabilnie, co nie znaczy, że smartwatch jako taki nie sprawia problemów – choć jedną z funkcji Realme Watch 5 jest działanie jako zestaw głośnomówiący dla smartfonu, mimo wielokrotnych prób łączenia zegarka z iPhone’m aplikacja wciąż sygnalizuje, że funkcja ta jest niedostępna i wymaga parowania. Nie to nie, obejdzie się.

Sprawnie za to działają powiadomienia, choć wymagają działającej w tle aplikacji. Jeśli aplikacja zostanie wyłączona lub uśpiona, powiadomienia przestaną przychodzić. Niesynchronizowany zegarek powiadomi zaś nas za jakiś czas, że pamięć wewnętrzna jest zapełniona zebranymi danymi zdrowotnymi i przypomni o włączeniu aplikacji i wykonaniu synchronizacji. I nawet nie jest to wina samego Realme, tylko Apple’a, która nie pozwala na zbyt głęboką integrację z systemem innych zegarków niż własne.

Realme Watch 5

Największym zarzutem, jaki mam do Reame Watch 5 jest moduł NFC, a raczej sposób komunikacji jego obecności w urządzeniu. Najczęstszym powodem zakupu urządzenia z NFC przez klienta jest bowiem zamiar wykonywania płatności zbliżeniowych. Tymczasem w przypadku testowanego Realme nie ma o tym mowy – funkcjonalność modułu NFC jest ograniczona do emulacji kart dostępu do elektronicznych zamków, a zatem w naszych warunkach w praktyce żadna, trudno mi bowiem przypuszczać, żeby jakikolwiek administrator budynku chciał zaprogramować dostęp na zegarku zamiast na dedykowanej karcie. I żebyśmy się dobrze zrozumieli – nie mam problemu z tym, że funkcjonalność NFC jest ograniczona, tylko z tym, że bardzo trudno się tego dowiedzieć przed zakupem, choćby oglądając pudełko. Nietrudno zatem się naciąć.

GPS na pokładzie i ponad 100 trybów treningowych – kto widział jeden, ten jakby widział wszystkie

W kwestii monitorowania zdrowia i aktywności fizycznej realme Watch 5 oferuje bogaty pakiet funkcji. Na pokładzie znajdziemy pulsometr do ciągłego pomiaru tętna oraz pulsoksymetr do mierzenia poziomu natlenienia krwi (SpO2). Dokładność pomiaru tętna i SpO2 jest na przyzwoitym poziomie (porównywałem z Apple Watch i pulsoksymetrem)  Zegarek oferuje również monitorowanie snu, poziomu stresu oraz szeroko pojętej energii organizmu – o ile monitoring snu wydaje się dość dokładny (wykrywa też drzemki, poza głównym snem), to poziom energii organizmu zdaje się pokazywać losowe dane – nie zauważyłem w nich większego sensu, zresztą w ogóle trudno wywnioskować, co Realme tu ma na myśli.

Realme Watch 5

Największą zaletą dla osób aktywnych jest bez wątpienia wbudowany, niezależny moduł GPS z obsługą pięciu systemów lokalizacji. Dzięki niemu można rejestrować trasy biegów, spacerów czy przejażdżek rowerowych – dokładność jest całkiem niezła, dokładność i szybkość lokalizacji można zwiększyć nieco wgrywając aktualne efemerydy z aplikacji Realme Link – niestety nie da się tego robić automatycznie co jakiś czas, wymagane jest ręczne wywołanie odpowiedniej opcji w aplikacji.

Producent chwali się obsługą aż 108 trybów sportowych – dużo, choć trzeba pamiętać, że w większości rejestrowane są te same parametry: czas, tętno i szacunkową liczbę spalonych kalorii, a część bytów na liście znalazła się trochę na siłę. Wyniki treningów (wraz z zapisanymi śladami z lokalizatora) można podejrzeć w aplikacji, niestety tu ujawnia się istotna wada – nic z nimi nie można więcej zrobić, nie da się ich wysłać do aplikacji Zdrowie czy do popularnej Stravy.

Bateria w Realme Watch 5 nie zawodzi

Realme Watch 5 jest stosunkowo prostym urządzeniem i funkcjonalnie bardziej odpowiada opasce sportowej, niż typowemu smartwatchowi, Podobnie wygląda czas pracy na baterii – ogniwo o pojemności 460 mAh w połączeniu z energooszczędnym procesorem i zamkniętym systemem operacyjnym pozwala wykręcić do 14 dni typowego użytkowania na jednym ładowaniu i do 21 dni z maksymalnym oszczędzaniem.

Realme Watch 5

Ponieważ jednak gdy kupuję zegarek, zależy mi przede wszystkim na jak najlepszej funkcjonalności, włączyłem ciągły monitoring parametrów oraz AoD. W takich warunkach i przy typowym obciążeniu powiadomieniami i pracą ekranu zegarek daje rade pracować do 6 dni i czas ten odpowiednio się skraca, jeśli korzystamy w tym czasie z GPS.

Ładowanie zajmuje około 2 godzin, służy do tego kabelek magnetyczny, który podłączamy magnetycznie od spodu zegarka. System znany, sprawdzony i tradycyjnie niewygodny – już lekkie potrącenie ładującego się zegarka zbyt często powodowało dyskretne odpięcie się od ładowarki i oczywiście przerwanie ładowania.

Aplikacja Realme Link – naprawdę nie da się lepiej?

Całym ekosystemem urządzeń Realme, w tym zegarkiem Watch 5, zarządza się za pomocą aplikacji Realme Link, dostępnej na systemy Android i iOS. To za jej pośrednictwem dokonuje się pierwszej konfiguracji, zmienia tarcze, personalizuje ustawienia powiadomień oraz analizuje zebrane dane o zdrowiu i aktywności.

Realme Watch 5

Niestety, oprogramowanie jest piętą achillesową tego zestawu, przede wszystkim dlatego, że zbyt szybko przestaje działać w tle. Ubija to oczywiście powiadomienia i jakąkolwiek inną synchronizację danych (np. aktualizacje pogody) – czasem, by przywrócić połączenie, trzeba było nawet zrestartować zegarek, jednak nie wiem, czy wina leżała tu po stronie samego urządzenia, czy aplikacji. Wrzucenie do jednej apki wszystkich urządzeń wearable powoduje także, że jest tam niemały chaos i często wcale nie jest takie oczywiste, gdzie trzeba szukać potrzebnych ustawień. Nawet aplikacja Zepp od Xiaomi wypada tu moim zdaniem lepiej.

Podsumowanie – dla kogo jest Realme Watch 5?

Realme Watch 5, mimo swojej nazwy, nie ma wiele wspólnego z prawdziwym smartwatchem. To przede wszystkim rozbudowana opaska sportowa w kształcie zegarka. Zachęca ceną (299 zł), dobrym ekranem i fajnym, choć do bólu wtórnym wzornictwem, wbudowanym GPS i niezłą baterią. Zniechęca brakiem NFC (bo to, co jest to żart), problemami z działaniem jako zestaw handsfree, niepewną aplikacją i paskiem.

Realme Watch 5 jednak może się podobać. Widzę w nim spory potencjał jako gadżet dla dziecka (jest dość odporny na niedelikatne traktowanie) albo po prostu jako prosta opaska do powiadomień i podstawowego monitorowania aktywności, bez ambicji na cokolwiek więcej. Ot, taki trochę lepszy i ładniejszy tracker.