Znaleźli w Afryce złoto warte miliardy. To największe złoże od dziesięcioleci

Kenia zwykle kojarzyła się z plantacjami herbaty i kawy, a tamtejsze rolnictwo stanowiło podstawę lokalnej ekonomii. Nagle okazuje się, że pod powierzchnią tych zielonych terenów kryje się coś znacznie cenniejszego niż jakakolwiek uprawa. Odkrycie, o którym mowa, może na zawsze zmienić oblicze tego afrykańskiego kraju.
...

Największe złoże złota od dziesięcioleci

Brytyjska firma wydobywcza Shanta Gold Limited potwierdziła obecność 1,27 miliona uncji złota w projekcie Isulu-Bushiangala w hrabstwie Kakamega. Dla porównania, cała Kenia wydobyła w ubiegłym roku zaledwie 410 kilogramów tego kruszcu. Nowo odkryte złoże miałoby mieć wartość przekraczającą 5 miliardów dolarów. Shanta Gold, która przejęła aktywa od Barrick Gold w 2020 roku, planuje budowę wielkoskalowej kopalni podziemnej na obszarze około 136 hektarów. To pierwsza tak zaawansowana operacja wydobywcza w Kenii, kraju dotąd kojarzonym głównie z małymi, często nielegalnymi kopalniami powierzchniowymi.

Czytaj też: Potężne promieniowanie dotarło do Ziemi. Afrykańskie obserwatorium kluczem do rozwikłania zagadki 

Inwestycja wymaga nakładów sięgających 208 milionów dolarów na rozwój kopalni i zakładu przetwórczego. Planowana placówka ma przetwarzać 1500 ton rudy dziennie, co wymaga budowy elektrowni o mocy 12 megawatów oraz nowoczesnego składowiska odpadów. Firma zamierza zastosować metodę Long Hole Open Stoping, zaawansowaną technikę podziemnego wydobycia, która ma ograniczyć wpływ na powierzchnię terenu. Będzie to szczególnie ważne w pobliżu wrażliwego ekologicznie Lasu Kakamega.

Korzyści i obawy związane z odkryciem

Zgodnie z kenijskim prawem górniczym, 3% wartości brutto ze sprzedaży złota trafi jako tantiemy do różnych podmiotów. Z tej puli 20% otrzyma hrabstwo Kakamega, a 10% lokalne społeczności na projekty rozwojowe. Shanta Gold zobowiązała się dodatkowo przekazywać 1% wartości wydobytego złota bezpośrednio mieszkańcom regionu.

To może prowadzić do wzmocnienia lokalnego rozwoju gospodarczego poprzez miejsca pracy i możliwości biznesowe oraz znaczący wkład w rząd Kenii poprzez podatki, tantiemy i wpływy, które prawdopodobnie przełożą się na lokalny i regionalny wzrost gospodarczy – podkreślają przedstawiciele firmy

Nie brakuje jednak obaw. Lokalne społeczności wyrażają niepokój dotyczący przesiedleń i wykupu gruntów. Bliskość Lasu Kakamega, jednego z ostatnich tropikalnych lasów deszczowych w Afryce Wschodniej oraz potencjalne zagrożenie dla lokalnych zlewni rzecznych budzą uzasadnione wątpliwości.

Szansa dla kenijskiej gospodarki

Dla Kenii, która obecnie odgrywa marginalną rolę w afrykańskim przemyśle wydobywczym, to odkrycie może stanowić ważny moment. Kraj zajmuje dopiero szóste miejsce w Afryce pod względem atrakcyjności inwestycyjnej w górnictwie, lecz znalezisko w Kakamedze może przyciągnąć kolejne inwestycje. Planowany okres eksploatacji kopalni wynosi zaledwie osiem lat, co sugeruje, iż firma chce maksymalnie wykorzystać obecne wysokie ceny złota. Dla Kenii to jednak szansa na zdywersyfikowanie gospodarki i zbudowanie fundamentów pod rozwinięty sektor wydobywczy, który mógłby przetrwać długo po wyczerpaniu tego konkretnego złoża.

Czytaj też: Eksperyment społeczny w cieniu złotej gorączki. Jak mieszkańcy Quebecu dogadali się z wielkim biznesem

Oczywiście sama obecność złóż nie gwarantuje sukcesu. Kluczowe będzie, w jaki sposób Kenia wykorzysta tę szansę i czy uda się uniknąć typowych problemów związanych z nagłym bogactwem naturalnym. Równowaga między korzyściami ekonomicznymi a ochroną środowiska i praw lokalnych społeczności będzie stanowić prawdziwe wyzwanie dla wszystkich zaangażowanych stron. A dotychczasowe historie związane z bogactwami naturalnymi Afryki już wielokrotnie pokazywały, że niekoniecznie korzystają z nich lokalni mieszkańcy.