Rzadki widok z głębi galaktyki
Obiekt, który otrzymał oznaczenie 3I/ATLAS, stał się trzecim potwierdzonym przybyszem spoza Układu Słonecznego. NASA właśnie udostępniła serię niezwykłych fotografii tej kosmicznej wędrowniczki, wykonanych przez dwanaście różnych instrumentów obserwacyjnych. To bezprecedensowa kampania badawcza, a publikacja jej wyników opóźniła się z powodu przestojów w pracy amerykańskiego rządu.
Przed pojawieniem się tytułowej komety naukowcy mieli okazję zbadać tylko dwa podobne obiekty. W 2017 roku przez nasz układ przemknął tajemniczy ‘Oumuamua o wydłużonym kształcie, a dwa lata później – bardziej typowa kometa 2I/Borisov. Nowy cel obserwacji na zdjęciach prezentuje się jako jasny punkt otoczony charakterystyczną otoczką gazu i pyłu, z widocznym słabym ogonem.
Czytaj też: Kometa 3I/ATLAS ma wyjątkowo niejasne pochodzenie. NASA reaguje na teorię o pozaziemskiej technologii
Amerykańska agencja kosmiczna zmobilizowała prawdziwą flotę swoich misji, by wykorzystać tę unikalną okazję. Wykryta 1 lipca kometa stała się celem największej w historii skoordynowanej obserwacji obiektu międzygwiezdnego. To pierwszy raz, gdy misje heliofizyczne NASA celowo śledziły gościa z innego układu planetarnego. Najciekawsze ujęcia pochodzą z okolic Marsa. Jesienią 3l/ATLAS minęła Czerwoną Planetę w odległości około 30 milionów kilometrów. Mars Reconnaissance Orbiter wykonał jedne z najbliższych zdjęć, podczas gdy instrumenty MAVEN rejestrowały obraz w ultrafiolecie. Nawet łazik Perseverance, choć skupiony na badaniu krateru Jezero, znalazł chwilę, by zarejestrować słaby ślad komety z powierzchni planety.
Misje heliofizyczne również miały swój udział. STEREO-A śledziła kometę przez trzy tygodnie, rejestrując jej imponującą prędkość 209 tysięcy kilometrów na godzinę. W tym samym czasie misja SOHO obserwowała 3I/ATLAS, gdy przechodziła za Słońcem widzianym z Ziemi, uniemożliwiając obserwacje naziemne. Co ciekawe, nawet sondy w drodze do innych celów włączyły się do akcji. Psyche, zmierzająca do metalowej asteroidy, wykonała serię obserwacji z odległości 53 milionów kilometrów, co pomoże precyzyjniej określić trajektorię komety. Lucy, której celem są asteroidy trojańskie Jowisza, sfotografowała obiekt z aż 386 milionów kilometrów.
Dalsza wędrówka przez Układ Słoneczny i koniec spekulacji o pozaziemskim pochodzeniu
Kometa osiągnęła peryhelium pod koniec października i teraz oddala się od Słońca. 19 grudnia przeleci w odległości około 273 milionów kilometrów od Ziemi, co stanowi niemal dwukrotność dystansu dzielącego naszą planetę od Słońca. NASA zapewnia, że przelot nie stanowi żadnego zagrożenia. Na początku grudnia kometa powinna ponownie stać się widoczna dla teleskopów naziemnych. Naukowcy planują kontynuować obserwacje, gdy 3I/ATLAS będzie przemieszczać się przez Układ Słoneczny, mijając orbitę Jowisza wiosną 2026 roku. To da im więcej czasu na analizę składu chemicznego i ustalenie możliwego miejsca pochodzenia. Europejska Agencja Kosmiczna również przyczyniła się do tych badań. Na początku października opublikowała zdjęcia wykonane przez ExoMars Trace Gas Orbiter, który rejestrował kometę podczas przelotu obok Marsa.
Czytaj też: Najnowsze odkrycie na Marsie daje do myślenia. Łazik NASA znalazł ślady dawnego życia
Jak to często bywa z nietypowymi obiektami kosmicznymi, wokół 3I/ATLAS narosły teorie spiskowe. Niektórzy sugerowali, iż może to być statek obcych lub ich technologia. NASA stanowczo odrzuciła te spekulacje, wskazując, że zachowanie komety jest całkowicie zgodne z naturą tego typu ciał niebieskich. Badania takich obiektów dają naukowcom wyjątkową szansę porównania materii z innego systemu planetarnego z tym, co znamy z Układu Słonecznego. Każda taka wizyta to jak okno na odmienne rejony galaktyki – możliwość sprawdzenia, czy warunki panujące w innych systemach różnią się od tych, które ukształtowały nasze kosmiczne sąsiedztwo. Jedno jest pewne: dane zebrane podczas tej niezwykłej kampanii obserwacyjnej będą analizowane przez wiele miesięcy.




