Nowe wizualizacje pokazują design i parametry techniczne Galaxy S26+
Do sieci trafiły najnowsze rendery CAD tego urządzenia wraz z plotkami o specyfikacji. Choć na pierwszy rzut oka różnice wydają się niewielkie, Samsung wprowadza kilka interesujących modyfikacji zarówno w designie, jak i specyfikacji. Przede wszystkim zmianę zauważymy w wyspie aparatów, po kilku generacjach unifikacji i usuwania modułu na rzecz „gołych” sensorów, wyspa znów wraca i przyjmuje postać pigułki. Widzieliśmy to już na renderach Galaxy S26 Ultra, co tylko potwierdza zmianę w projekcie.

Dalej widzimy przednią część urządzenia, którą zajmuje płaski ekran o przekątnej 6,7” z centralnie umieszczonym aparatem selfie. Ramki otaczające wyświetlacz mają być wąskie i jednolite, co z pewnością ucieszy miłośników minimalistycznej estetyki. Wymiary telefonu to 158,4 x 75,7 x 7,35 mm, niemal identyczne jak w przypadku Galaxy S25+ – wygląda na to, że Samsung uznał dotychczasowe proporcje za idealne.

Czytaj też: Podsumowania powiadomień w One UI 8.5 nie dla każdego. Samsung ograniczy dostępność nowej funkcji
I tak, dobrze widzicie, wśród prezentowanych na grafikach wersji kolorystycznych, jest również pomarańczowa, jak żywcem wyjęta z katalogu kolorów iPhone’ów 17. Co ciekawe, nie jest to pierwszy raz, kiedy widzimy jakiś model Galaxy w takim wydaniu, jednak od razu trzeba zaznaczyć – to jedynie wizualizacje i ich autor po prostu użył takiego odcienia. Jak twierdzi znany leaker Max Jambor, nie ma żadnych dowodów, by Samsung chciał dodać taki kolor do oferty.
A co ze specyfikacją Galaxy S26+?
Jeśli oczekiwaliście przełomu w fotografii mobilnej, Samsung przygotował raczej stopniowe ulepszenia niż radykalne zmiany. Główny aparat utrzymuje rozdzielczość 50 megapikseli, choć producent planuje zastosować nowszy sensor ISOCELL S5KGNG. Niestety, ma on identyczne wymiary jak poprzednik, co znacząco ogranicza potencjalne korzyści z tej wymiany. Jeszcze bardziej rozczarowujący jest aparat ultraszerokokątny. Zamiast oczekiwanego sensora 50 Mpix, Samsung pozostaje przy 12-megapikselowym Sony IMX564, który wykorzystywany jest w kolejnych generacjach flagowców. To bezpieczny wybór, ale trudno mówić tu o postępie.

Jedyną namacalną poprawą jest teleobiektyw z trzykrotnym zoomem optycznym. Jego rozdzielczość wzrośnie z 10 do 12 megapikseli dzięki sensorowi ISOCELL S5K3LD. Brzmi to może niepozornie, ale w praktyce powinno przełożyć się na lepszą jakość zdjęć z przybliżeniem, szczególnie w trudnych warunkach oświetleniowych.
Czytaj też: Przez niemal rok flagowce Samsunga były podatne na ataki szpiegowskie
Pojemności baterii pozostają bez zmian: 4300 mAh dla podstawowego S26 i 4900 mAh dla wersji Plus. Wygląda na to, że Samsung stawia na optymalizację oprogramowania zamiast na powiększanie ogniw.
Samsung szykuje jeszcze jeden interesujący dodatek
Zgodnie z raportami, południowokoreański gigant będzie miał dla nas ciekawą funkcją, która ucieszy zwłaszcza twórców – Kodek Advanced Professional Video, dotychczas zarezerwowany wyłącznie dla modeli Ultra, trafi do Galaxy S26 i S26 Plus. Dzięki temu oba telefony umożliwią nagrywanie w rozdzielczości 4K przy 60 klatkach na sekundę zarówno tylną, jak i przednią kamerą. To istotne ulepszenie dla osób tworzących vlogi czy transmisje na żywo. Do tej pory ta możliwość stanowiła argument za wyborem droższego wariantu Ultra – teraz Samsung udostępnia profesjonalne narzędzia wideo szerszemu gronu użytkowników. Premiera serii Galaxy S26 zaplanowana jest na luty 2026 roku, czyli nieco później niż w ostatnich latach. Patrząc na ujawnione informacje, trudno mówić o przełomie – to raczej dopracowanie sprawdzonej formuły. Dla niektórych użytkowników takie podejście może być zaletą, inni jednak mogą poczuć niedosyt innowacji. Wiele zależy od tego, jak Samsung wyceni nowe modele i czy będzie w stanie przekonać użytkowników poprzednich generacji do wymiany