Koniec frustracji z Waze w Android Auto. Nowa aktualizacja rozwiązuje największy problem kierowców

Obsługa Android Auto to wielka zaleta nawigacji, ale jak wszystko, można to zrobić dobrze, albo gorzej. W lepszym przypadku przeniesienie ekranu nawigacji nie wiąże się z przeniesieniem obsługi na ekran auta, w gorsze niestety zmusza nas do sięgania do ekranu auta lub korzystania z narowistego sterowania głosowego. I do grona tych lepszych właśnie dołączyło Waze.
...

Waze w końcu na dwóch ekranach

Wersja 5.13.0.1 aplikacji Waze przynosi długo zmianę na wzór Map Google – po podłączeniu telefonu do systemu Android Auto, nawigacja wyświetla się teraz równocześnie na ekranie smartfona i w samochodzie. Kierowcy zyskują możliwość wprowadzania celu podróży bezpośrednio z telefonu przed rozpoczęciem jazdy, co eliminuje konieczność manipulowania przy mało responsywnych ekranach w kokpicie.

Dodatkową korzyścią jest wygodniejsze przeglądanie dokonywanie zgłoszeń drogowych. Aktywna społeczność Waze znana z ostrzegania o fotoradarach i utrudnieniach na trasie może teraz być obserwowana bez konieczności interakcji z ekranem samochodowym.

Waze

Czytaj też: Na motocyklu jak w najbardziej zaawansowanym myśliwcu. Takiego kasku jeszcze nie było

Wprowadzenie obsługi dwóch ekranów w Waze to oczywiście świetna wiadomość dla użytkowników nawigacji i Android Auto. Równie dobrą byłoby jednak wysłanie dość zawodnego w końcu Asystenta Google na zasłużoną emeryturę i zastąpienie go za pomocą Gemini. Ten ostatni znacznie lepiej rozumie kontekst, potrafi komunikować się w sposób naturalny i jego implementacja w Android Auto z pewnością nie tylko by poprawiła sprawność obsługi, ale też podniosła poziom bezpieczeństwa, komunikacja z zawodnym asystentem bowiem odciąga uwagę od sytuacji na drodze. Gemini w Android Auto pozostaje jednak wciąż tylko planem.

Utrzymywanie przez Google dwóch, dość różniących się od siebie aplikacji do nawigacji jest swego rodzaju ewenementem. Programy dzielą ze sobą mapy, ale tak nie do końca – Waze ma rozwinięty system aktualizacji społecznościowych, Mapy Google opierają się na nich w znacznie mniejszym stopniu. Wymiana danych kartograficznych nie jest natychmiastowa i pełna. W tym kontekście nie dziwiłoby odstawienie jednej z aplikacji na boczny tor, jako okazjonalny użytkownik obu (na dłuższe trasy preferuję NaviExperta z głosem Geralta) cieszę się, że firma pamięta także o Waze.