Czarne dziury rozwiązują zagadkę promieni ostrzeliwujących Ziemię. Przełom nastąpił po 7 dekadach

Od ponad wieku naukowcy zastanawiają się, skąd pochodzą tajemnicze cząstki nieustannie bombardujące naszą planetę z kosmosu. Promienie kosmiczne to zjawisko tak stare jak samo istnienie Ziemi, ale ich źródło pozostawało jedną z najbardziej uporczywych zagadek współczesnej astrofizyki. Szczególnie intrygujące było tzw. „kolano”, czyli nagła zmiana w rozkładzie energetycznym cząstek, które po raz pierwszy zaobserwowano blisko siedemdziesiąt lat temu. Dzięki pracy chińskich naukowców, możemy być świadkami prawdziwego przełomu w tej dziedzinie.
...

Mikrokwazary okazują się kluczowymi źródłami

Obserwatorium LHAASO zidentyfikowało pięć układów podwójnych zawierających czarne dziury, które emitują niezwykle energetyczne promieniowanie gamma. Na liście znalazły się SS 433, V4641 Sgr, GRS 1915+105, MAXI J1820+070 oraz Cygnus X-1. Systemy binarne z czarnymi dziurami, zwane mikrokwazarami, mogą być źródłem wysokoenergetycznej składowej promieni kosmicznych, odpowiedzialnej za charakterystyczne załamanie w widmie. W tych egzotycznych układach czarna dziura pochłania materię z towarzyszącej jej gwiazdy, tworząc przy tym potężne strugi plazmy wyrzucane z prędkością bliską prędkości światła. To właśnie te dżety działają jak naturalne akceleratory cząstek, nadając im ogromne energie.

Czytaj też: Gigantyczne bąble gazu rozciągają się na 3 lata świetlne. Kosmiczny Pająk zaskoczył nawet doświadczonych astronomów

Dane z układu SS 433 są szczególnie imponujące. Protony w tym systemie osiągnęły energie przekraczające 1 petaelektronowolt, a całkowita moc wyjściowa sięgnęła około 10³² dżuli na sekundę. Dla porównania, jest to równowartość energii uwalnianej przez cztery biliony najpotężniejszych bomb wodorowych detonowanych w każdej sekundzie. Równie fascynujące są obserwacje V4641 Sgr, który wyemitował promienie gamma o energii 0,8 PeV. Cząstki odpowiedzialne za to promieniowanie musiały mieć energie przekraczające 10 PeV – znacznie powyżej progu, przy którym obserwujemy „kolano”. Co ważne, mikrokwazary wypełniają lukę pozostawioną przez pozostałości po supernowych, które nie są w stanie przyspieszać cząstek do tak ekstremalnych energii.

Precyzyjne pomiary ujawniają strukturę widma

Chińskie obserwatorium przeprowadziło niezwykle dokładne pomiary widma energetycznego protonów w zakresie od 0,15 do 12 petaelektronowoltów. Średnia czystość próbki protonów osiągnęła 89,3 procent, co pozwoliło na precyzyjną analizę ich rozkładu energetycznego. Wyniki pokazały charakterystyczne „utwardzenie” widma – wzrost liczby cząstek względem ekstrapolacji z niższych energii – które osiąga maksimum przy 3 PeV. Później następuje gwałtowne „zmiękczenie”, czyli spadek liczby cząstek o wysokich energiach. Ta wyraźna struktura wskazuje na pojawienie się nowej składowej promieni kosmicznych w zakresie petaelektronowoltów.

Najważniejsze odkrycie dotyczy lokalizacji wspomnianego „kolana”. Energia, przy której występuje charakterystyczne załamanie dla samych protonów (3,3 PeV), jest praktycznie identyczna z jego energią dla wszystkich cząstek (3,67 PeV). Różnica mieści się w granicach błędu statystycznego wynoszącego około 0,5 PeV. To odkrycie definitywnie wyklucza wcześniejszy scenariusz, według którego obszar „kolana” miał być zdominowany przez ciężkie jądra atomowe, a protony miały być przyspieszane jedynie do około 0,1 PeV. LHAASO zebrało wystarczająco dużo próbek protonów o energiach wyższych niż 10 PeV, by odrzucić tę hipotezę.

Nowa era w astrofizyce wysokich energii

Obecne odkrycie ma fundamentalne znaczenie dla naszego rozumienia procesów zachodzących we wszechświecie. Po raz pierwszy udało się powiązać konkretną strukturę w widmie promieni kosmicznych z określonym typem źródła astrofizycznego, czyli układami podwójnymi zawierającymi czarne dziury. LHAASO odkryło już 43 ultra-wysokoenergetyczne źródła promieni gamma w Drodze Mlecznej, z maksymalną energią fotonów sięgającą 2,5 PeV. Te obiekty, określane mianem PeVatronów, stanowią naturalne akceleratory cząstek działające w naszej galaktyce.

Czytaj też: Astronomowie ogłosili kryzys w kosmologii. Napięcie Hubble’a nie znika

Badacze wskazują również na inne potencjalne źródła wysokoenergetycznych promieni kosmicznych. Układy binarne czarnych dziur z super-Eddingtonowską akrecją – procesem pochłaniania materii przekraczającym teoretyczne limity – mogą być kolejnymi kandydatami. Zrozumienie mechanizmów przyspieszania cząstek do ekstremalnych energii pomoże wyjaśnić nie tylko pochodzenie promieni kosmicznych docierających do Ziemi, lecz również procesy fizyczne zachodzące w najbliższym otoczeniu czarnych dziur. Hybrydowy detektor LHAASO, zaprojektowany i obsługiwany przez chińskich naukowców, okazał się kluczowym instrumentem dla tych przełomowych odkryć. Łączy on możliwość detekcji ultra-wysokoenergetycznych promieni gamma z precyzyjnymi pomiarami cząstek promieni kosmicznych, co pozwala na kompleksowe badanie zjawisk astrofizycznych.