Digitain zbadał, która przeglądarka najgorzej dba o prywatność

„Internet Explorer służy do przeglądania internetu z Twojego komputera i odwrotnie” – pamiętacie taki żart? Patrząc na to, jak wiele danych o nas zbierają dzisiejsze przeglądarki, jest nawet zabawniejszy – w dobie wszechobecnej sztucznej inteligencji i personalizowanych reklam, ochrona danych w internecie przypomina bowiem walkę z wiatrakam – jak bardzo, wskazuje grudniowy raport Digitain.
...

Badanie Digitain – przeglądarki bardzo luźno traktują nasze dane

Badanie Dititain koncentruje się na mechanizmach blokowania tzw. śledzenia międzywitrynowego. Eksperci wzięli pod lupę sposób, w jaki przeglądarki izolują dane z różnych stron, uniemożliwiając im budowanie szczegółowego profilu użytkownika bez jego wiedzy. Okazuje się, że wiele narzędzi, w tym te najgłośniejsze, radzi sobie z tym zadaniem wyjątkowo słabo, co stawia pod znakiem zapytania szczerość intencji, jeśli chodzi o ochronę prywatności.

Specjaliści z Digitain w grudniu 2025 roku przeprowadzili kompleksową analizę, każdej przeglądarce przydając ocenę w skali od 0 do 100 punktów, gdzie wyższy wynik oznaczał większe ryzyko dla danych osobowych użytkownika. Kluczowym elementem testów była ocena skuteczności tzw. partycjonowania stanu. To technika, która ma zapobiegać sytuacji, gdy odwiedzona przez nas strona internetowa może „podejrzeć” naszą aktywność na zupełnie innym serwisie. Gdy ten mechanizm zawodzi, firmy zbierające dane mogą stworzyć niezwykle szczegółowy obraz naszych nawyków, zainteresowań i zachowań online.

Niechlubnym liderem rankingu jest nowy gracz

Bezdyskusyjnym, negatywnym liderem zestawienia został ChatGPT Atlas z wynikiem 99 punktów na 100 możliwych. Oznacza to, że nowa przeglądarka od OpenAI, pomimo zaawansowanych funkcji AI, nie oferuje praktycznie żadnej ochrony przed śledzeniem między witrynami – jako produkt zupełnie nowy mogłaby oczywiście wypadać słabiej w teście, ale tak tragiczny wynik wskazuje, że w ogóle o izolowanie danych użytkownika nikt tam nie zadbał, a to już kiepsko wróży na przyszłość. AI karmi się danymi, więc może to także nie być do końca przypadkowe.

Chrome Digitain

Na drugim miejscu od końca, z wynikiem 76 punktów, znalazł się Google Chrome. Pełna lista dziesięciu przeglądarek z najsłabszą ochroną prezentuje się następująco: Vivaldi (75 pkt), Microsoft Edge (63 pkt), Opera (58 pkt), Ungoogled (55 pkt), Mozilla Firefox (50 pkt), Apple Safari (49 pkt), DuckDuckGo (44 pkt) i Tor (40 pkt). Paradoks polega na tym, że Chrome, z którego korzysta większość internautów na świecie, oferuje jedną z najsłabszych tarcz ochronnych dla ich danych. To pokazuje, że popularność wcale nie idzie w parze z bezpieczeństwem.

Przeglądarki ze sztuczną inteligencją – wyższa wygoda, większe ryzyko?

Narzędzia takie jak ChatGPT Atlas czy Comet od Perplexity zdobywają rzesze użytkowników zachwyconych możliwością prowadzenia zaawansowanych rozmów i uzyskiwania błyskawicznych podsumowań. Warto jednak pamiętać, że sama obecność sztucznej inteligencji nie jest równoznaczna z dbałością o prywatność. Wręcz przeciwnie – algorytmy AI działają efektywnie tylko wtedy, gdy mają do dyspozycji ogromne ilości danych. Każde nasze kliknięcie, wyszukiwanie i czas spędzony na danej stronie staje się paliwem dla ich uczenia.

Digitain DuckDuckGo

Paruyr Harutyunyan, dyrektor ds. marketingu cyfrowego w Digitain, zwraca uwagę, że użytkownicy muszą świadomie podchodzić do wyboru przeglądarki i nie dać się zwieść modnym hasłom. Funkcje oparte na AI mogą być imponujące, ale jeśli ich cena to utrata kontroli nad własnymi danymi, warto się zastanowić, czy naprawdę warto?

Czytaj też: OnePlus 15T nadchodzi. Mały flagowiec z gigantyczną baterią zmiecie konkurencję z planszy

Nie wszystkie przeglądarki są aż tak złe

Raport wskazuje dwie przeglądarki, które w testach Digitain zaprezentowały najwyższy poziom ochrony: Brave oraz Mullvad Browser. Ta druga to szczególnie interesujący projekt, będący owocem współpracy dostawcy VPN Mullvad oraz organizacji The Tor Project, od lat zaangażowanej w walkę o prywatność w sieci.

Mullvad Browser został od podstaw zaprojektowany tak, by minimalizować śledzenie. Jest to oprogramowanie o otwartym kodzie źródłowym, każdy programista może sprawdzić, co dokładnie robi przeglądarka i potwierdzić brak ukrytych mechanizmów zbierania danych – nie trzeba nikomu ufać na słowo.

Wybór narzędzia do codziennego surfowania po sieci przestał być kwestią jedynie wygody czy przyzwyczajenia. To decyzja dotycząca cyberbezpieczeństwa i zakresu, w jakim zgadzamy się na zbieranie informacji o naszym życiu online. Raport Digitain wyraźnie pokazuje, że nie należy ślepo ufać najgłośniejszym nowościom, a popularność danego rozwiązania może być złudnym wyznacznikiem jego jakości. Czasem lepiej postawić na mniej rozreklamowane, ale sprawdzone i uczciwe narzędzia, których celem jest faktyczna, a nie tylko deklaratywna, ochrona użytkownika.