Twoje ulubione postacie Disneya w AI – oficjalnie i legalnie
The Walt Disney Company z zaskoczenia ogłosiło jedno z najważniejszych partnerstw w historii relacji między Hollywood a Doliną Krzemową. Gigant rozrywkowy nie tylko bowiem zainwestował miliard dolarów w OpenAI, ale także zgodził się na bezprecedensowe udostępnienie swojej biblioteki intelektualnej.
Kluczowym elementem umowy jest integracja postaci Disneya z Sorą – zaawansowanym generatorem wideo od OpenAI, oraz z generatorem obrazów w ChatGPT. Zgodnie z zapowiedziami, użytkownicy zyskają dostęp do ponad 200 postaci z najpopularniejszych uniwersów należących do korporacji, w tym:
- Disney Animation (np. Myszka Miki, Kraina Lodu),
- Pixar (np. Toy Story),
- Marvel (np. Iron Man, Kapitan Ameryka),
- Star Wars (np. Yoda, Luke Skywalker).
Dzięki temu fani będą mogli tworzyć własne, krótkie filmy i grafiki z udziałem tych ikon popkultury bez obawy o naruszenie praw autorskich, co dotychczas było prawną szarą strefą lub jawnym naruszeniem zasad.

Czytaj też: Spotify testuje Prompted Playlist i to może być naprawdę coś
Rysunek tak, aktor nie
Jak do tej pory Myszka Miki wolała pozywać firmy (nie tylko AI) które zbyt swobodnie poczynały sobie z własnością intelektualną, umowa z OpenAI jest zatem bardzo nietypowym ruchem. Potentat jednak postawił wyraźną czerwoną linię – porozumienie nie obejmuje wizerunków ani głosów prawdziwych aktorów. Oznacza to, że choć będziesz mógł wygenerować scenę walki z Iron Manem, postać ta będzie musiała być „wersją rysunkową” lub animowaną. Nie uda się stworzyć filmu z cyfrową kopią Roberta Downeya Jr. czy Marka Hamilla. To kluczowe zabezpieczenie chroniące interesy artystów i aktorów, które jest echem niedawnych strajków w Hollywood.
Fanowskie filmy z AI trafią na Disney+?
Współpraca wykracza poza samo generowanie treści. Disney planuje wyselekcjonować najlepsze filmy stworzone przez użytkowników Sory i udostępnić je na swojej platformie streamingowej Disney+. To sygnał, że firma chce wykorzystać kreatywność fanów jako oficjalną część swojego ekosystemu rozrywkowego i zarabiać na tym kolejne kokosy. Dodatkowo, Disney stanie się głównym klientem OpenAI, wdrażając narzędzia oparte na sztucznej inteligencji wewnątrz firmy oraz udostępniając pracownikom specjalną wersję ChatGPT.
Zmiany, jak widać, dotykają nawet największych. Jeszcze niedawno firma pozywała przecież m.in. twórców Midjourney czy wysyłała wezwania do zaprzestania działalności innym platformom. Stara zasada „if you can’t beat them, join them” znowu się sprawdziła.
Nowe funkcje i licencjonowane postacie mają pojawić się w narzędziach OpenAI na początku 2026 roku.