Koniec z ciągłym zdejmowaniem okularów do czytania. Fińska firma stworzyła okulary, które same dostosowują ostrość

Dla osób korzystających z okularów zwykłych i okularów do czytania konieczność ich częstej zmiany jest sporą uciążliwością. Istnieją co prawda rozwiązania takie jak okulary dwuogniskowe i progresywne, ale kompleksowego rozwiązania jak na razie brak. Fiński startup IXI chce to zmienić, a kluczem do sukcesu ma być połączenie niewidocznej elektroniki z formą tradycyjnych oprawek
IXI
...

Okulary IXI z autofocusem, które nie wyglądają jak technogadżet

Sercem pomysłu jest technologia ciekłych kryształów, których warstwa umieszczona między szklanymi elementami soczewki ma reagować na sygnał z czujników śledzących ruch gałek ocznych – te mają w czasie rzeczywistym analizować odległość patrzenia i odpowiednio korygować moc optyczną. Celem jest wyeliminowanie irytującego rytuału zdejmowania i zakładania okularów do czytania za każdym razem, gdy spojrzymy w innym kierunku. Okulary IXI mają ważyć około 22 gramów – mniej niż niektóre klasyczne rozwiązania. Niestety niewielka pojemność zasilających akumulatorów oznacza, że nawet przy tak oszczędnej technologii, jak ciekłokrystaliczna trzeba będzie je ładować co dzień – najlepiej oczywiście w nocy.

IXI

Firma nie ukrywa, że stawia na segment produktów premium: komponenty elektroniczne mają pochodzić z Finlandii, a finalne wykończenie oprawek – z Włoch. Planowana jest szeroka personalizacja, obejmująca regulowane zauszniki, nosek i kąt nachylenia soczewek, co ma zapewnić idealne dopasowanie. Wzornictwo ma być ponadczasowe i neutralne, aby pasowało do różnych stylów ubierania się, od codziennego do biznesowego.

IXI

Czytaj też: Test Ninkear S14 – zawodnik wagi lekkiej

IXI określa swoje okulary mianem adaptacyjnych i otwarcie mówi o zastąpieniu „przestarzałych” soczewek o stałej ogniskowej. Cena, nie jest jeszcze znana, ale deklaracje IXI jasno wskazują, że nie będzie to produkt masowy i tanio nie będzie. Konkurencja jednak nie śpi, na rynku działają już inni gracze, jak japońska firma Vixion, której okulary co prawda wyglądają w tej chwili dość topornie, ale także oferują autofocus.

Potencjał jest ogromny, zwłaszcza wśród osób po czterdziestce, które zaczynają potrzebować pomocy przy czytaniu. Zamiast nosić drugą parę okularów (lub mające swoje wady okulary progresywne), mogliby mieć jedno, uniwersalne rozwiązanie. Przyznaję, że sam chętnie bym wypróbował takie, o ile cena nie okaże się zbyt „premium”.