
15 grudnia 2025 roku w Dolnej Bawarii ruszyło Centrum Kompetencji ds. Recyklingu Ogniw. Jest to wspólne przedsięwzięcie BMW i firmy Encory, które ma zweryfikować zupełnie nowe podejście do odzyskiwania surowców, które będzie oparte bardziej na precyzyjnej inżynierii mechanicznej niż na energiożernych procesach chemicznych.

Nowa metoda recyklingu akumulatorów. Mechaniczny demontaż, a nie chemia
Kluczem do działania nowego ośrodka jest tzw. recykling bezpośredni. W przeciwieństwie do powszechnie stosowanych metod, które polegają na rozbijaniu ogniw za pomocą wysokich temperatur lub agresywnych chemikaliów, bawarski koncern stawia na rozłożenie ich na części pierwsze w sposób fizyczny. Materiały resztkowe z produkcji, a w tym całe, niesprawne ogniwa, są demontowane tak, by odzyskane komponenty mogły trafić z powrotem do produkcji bez konieczności ich całkowitego przetapiania czy rozkładu chemicznego. Takie podejście generuje znacznie mniejsze zużycie energii i pozwala ograniczyć emisję dwutlenku węgla związaną z samym procesem odzysku.


Czytaj też: Jeśli te panele słoneczne trafią do sprzedaży, to “premium” w fotowoltaice zmieni się nie do poznania
Pilotażowe centrum ma docelowo przetwarzać rocznie ilość materiału wyrażającą się w dwucyfrowej liczbie ton. Chociaż taka skala nie robi wrażenia, to właśnie o udowodnienie skuteczności metody na mniejszą skalę tu chodzi. Jeśli pomysł się sprawdzi, to będzie można go rozwijać. Odzyskane w Salching surowce mają być kierowane prosto do Centrum Kompetencji Produkcji Ogniw w Parsdorfie, gdzie najpierw powstaną z nich nowe, prototypowe akumulatory.
Trzy ośrodki i zamknięty ekosystem wokół akumulatorów BMW
Inwestycja w Salching nie jest odosobnionym projektem, ale trzecim kluczowym elementem większej układanki. BMW konsekwentnie buduje w Bawarii zamknięty ekosystem zajmujący się ogniwami. W Monachium działa już centrum badawczo-rozwojowe, a w Parsdorfie linia pilotażowej produkcji, więc oto właśnie teraz w Salching zamyka się obieg, bo tam odpady z produkcji wracają do gry. Ma to swoją logikę, bo blisko połowa podwykonawców zaangażowanych w budowę nowego obiektu ma siedziby w promieniu 100 kilometrów, co minimalizuje ślad węglowy związany z transportem.

Sam obiekt, o powierzchni produkcyjno-magazynowej na poziomie 2100 metrów kwadratowych, ma zatrudniać około dwudziestu osób. Na dachu zostały już zainstalowane panele fotowoltaiczne, co jest standardem w nowoczesnych inwestycjach, a samym operatorem miejsca jest Encory, czyli spółka joint venture BMW oraz Interzero Group, w której każdy z partnerów ma po połowie udziałów. Jednocześnie sama wiedza technologiczna dotycząca metody recyklingu pozostaje wyłączną własnością BMW, co pokazuje, że koncern dzieli się kosztami i ryzykiem operacyjnym, ale nie rezygnuje z kontroli nad kluczowym know-how.
Czy to wystarczy, by elektromobilność była naprawdę zielona?
Całe przedsięwzięcie wpisuje się w szerszą strategię BMW, opartą na czterech zasadach: przemyśleń, redukcji, ponownego użycia i recyklingu. Centrum w Salching to realizacja tego ostatniego filaru. Cel stawiany przez BMW jest ambitny, bo do 2035 roku firma chce osiągnąć oszczędność emisji ekwiwalentu dwutlenku węgla na poziomie co najmniej 60 milionów ton w porównaniu z rokiem 2019, dążąc jednocześnie do zerowej emisji netto do 2050 roku.
Czytaj też: Montowanie paneli słonecznych na dachach nie musi być utrapieniem. Przez wszystkie te lata robiliśmy to źle?

Nietrudno jednak dostrzec, że jest to jedynie fragment bardzo skomplikowanej układanki. Sukces zależy od wielu czynników, a w tym od opłacalności ekonomicznej nowej metody przy przemysłowych ilościach odpadów, które pojawią się za kilka lub kilkanaście lat. Jeśli mechaniczny demontaż okaże się rzeczywiście bardziej efektywny, możemy zobaczyć podobne obiekty w innych częściach świata. Na razie bawarski koncern robi pierwszy, uważny krok, mierząc się z jednym z najpoważniejszych paradoksów elektrycznej rewolucji, ale oczywiście BMW nie jest jedyną firmą szukającą lepszych rozwiązań, bo cała branża zdaje sobie sprawę z nadciągającego wyzwania związanego z wycofywaniem elektryków z obiegu.