Ktoś pamięta jeszcze Sailfish OS? Zobaczycie go wraz z Jolla Phone

Rynek smartfonów od lat zdominowany jest przez Androida i iOS. Te dwa systemy w zasadzie wycięły wszelką konkurencję – inne systemy istnieją na marginesie głównego nurtu. Do tej kategorii należy nowy Jolla Phone i rozwijany przez firmę Sailfish OS, wywodzący się w prostej linii z MeeGo Nokii.
...

Jolla Phone to sprzęt, którego chcieli użytkownicy

Projekt Jolla Phone realizowano we współpracy ze społecznością, w ramach programu Do It Together, gdzie to przyszli użytkownicy decydowali o kluczowych aspektach urządzenia.

Powstała w ten sposób wstępna specyfikacja plasuje nowy Jolla Phone w segmencie średnim. Serce urządzenia ma być„wydajny procesor MediaTek” (niestety Jolla nie chwali się jeszcze, który), wspierany przez 12 GB pamięci RAM. Na dane użytkownik ma do dyspozycji 256 GB przestrzeni wewnętrznej, którą można rozbudować nawet do 2 TB za pomocą karty microSD. Ekran to 6,36-calowy panel AMOLED, a fotografie można będzie robić za pomocą głównego aparatu 50 Mpix i towarzyszącego mu ultra szerokokątnego obiektywu 13 Mpix.

Nie zabrakło nowoczesnej łączności, w tym modemu 5G z obsługą dwóch kart nanoSIM, WiFi 6, Bluetooth 5.4 i NFC. Telefon ma około 158 mm wysokości, 74 mm szerokości i 9 mm grubości, a czytnik linii papilarnych schowano w przycisku zasilania.

Zasilanie urządzenia ma zapewniać bateria, o pojemności 5500 mAh, która – uwaga – ma być łatwo dostępna i wymienialna przez użytkownika. Z pewnością wydłuży to życie smartfonu, choć raczej dzięki temu pożegnamy uszczelnienia. Ale może nie? Skoro da się zrobić uszczelniany aparat fotograficzny z wymienną baterią, to może smartfon też?

Drugim elementem wyróżniającym Jolla Phone ma być fizyczny przełącznik prywatności – dzięki niemu można w pełni odciąć wybrane moduły jak mikrofon czy Bluetooth. Mechaniczny przycisk, całkowicie rozłączający wybrane funkcje, daje 100% pewności, że zadziała, jak należy. Smartfon jest reklamowany jako produkt europejski – jeśli chodzi o projekt, to tak jest na pewno, co do komponentów to oczywiście układ SoC pochodzi z Tajwanu, a pewnie spora część pozostałych komponentów również została wyprodukowana poza Europą.

Czytaj też: Niby z Wielkiej Brytanii, a jednak z Chin. Lotus powraca i łączy sportowy charakter z rozsądkiem

System operacyjny – Linux bez Google

Sailfish OS 5 jest w całości oprogramowaniem Open Source i stawia na prywatność jako wartość nadrzędną. Według twórców, w przeciwieństwie do konkurencji, system nie wysyła w tle strumieni danych do zewnętrznych serwerów, jeśli użytkownik nie wyrazi na to zgody. W jego kodzie nie ma ukrytych trackerów czy automatycznych analiz.

Co z aplikacjami? Sailfish OS obsługuje oprogramiwanie z Androida przez warstwę kompatybilności Jolla AppSupport, w izolowanym od systemu nadrzędnego środowisku, ale kompletnie bez usług Google. W testach kompatybilności system osiąga wynik 99,9%, co oznacza, że istnieją aplikacje, które nie zadziałają prawidłowo.

Przedsprzedaż Jolla Phone z pewnością się udała, ale mówimy o tysiącach sztuk, a nie setkach tysięcy

Pierwsza partia przedsprzedażowa w cenie 499 euro, rozeszła się jak ciepłe bułeczki, znikając w ciągu 48 godzin. Obecnie trwa nabór na drugą serię, już w cenie 549 euro – rezerwacja wymaga wpłaty zaliczki 99 euro, która jest zwrotna i zostanie potrącona z końcowej płatności planowanej na luty-marzec 2026 roku. Ostateczna cena detaliczna ma oscylować między 599 a 699 euro. Wymagany próg zamówień, po którym ma ruszyć produkcja został już przekroczonyu, a dostawy drugiej partii planowane są po wysłaniu pierwszej, czyli około połowy 2026 roku. Jolla Phone można zamówić w krajach UE, Wielkiej Brytanii, Norwegii i Szwajcarii.