AlterEgo to nieinwazyjny, noszony interfejs nerwowy peryferyjny, który rejestruje sygnały z wewnętrznych artykulatorów mowy. Brzmi skomplikowanie, ale zasada działania jest elegancka w swojej prostocie. Kiedy myślimy o słowach, nasze mięśnie odpowiedzialne za mowę wykonują subtelne ruchy – nawet gdy nie otwieramy ust. System AlterEgo wychwytuje te mikroruchy i przekłada je na polecenia dla komputera. Użytkownik doświadcza tego jak “mówienia do siebie” – całkowicie wewnętrznej interakcji bez żadnych obserwowalnych działań.
Czytaj też: Komunikacja kwantowa to nasza przyszłość? Niemcy testują ją na rekordową skalę
Informacje zwrotne docierają do użytkownika przez przewodnictwo kostne, czyli dźwięk przekazywany bezpośrednio przez kości czaszki. Dzięki temu nie zakłóca to normalnego słuchu i tworzy zamknięty obieg komunikacyjny między człowiekiem a maszyną.
AlterEgo zmienia definicję słowa “telepatia”
Technologia wykorzystuje fakt, że system rejestruje peryferyjne sygnały nerwowe z wewnętrznych artykulatorów mowy podczas wypowiada słów “w myślach”. To kluczowa różnica w porównaniu z inwazyjnymi interfejsami mózg-komputer – AlterEgo nie wymaga żadnych operacji ani implantów. Urządzenie nosi się na twarzy, a czujniki wychwytują elektryczne sygnały z mięśni. Sztuczna inteligencja uczy się rozpoznawać wzorce odpowiadające konkretnym słowom czy frazom, budując spersonalizowany słownik dla każdego użytkownika.
Czytaj też: Pierwsza taka komunikacja w historii. Naukowcy dokonali czegoś niewyobrażalnego
Głównym celem projektu jest wspieranie komunikacji dla osób z zaburzeniami mowy, w tym chorych na stwardnienie zanikowe boczne (ALS) i stwardnienie rozsiane. To właśnie tam technologia może mieć największy wpływ na życie ludzi. Wystarczy pomyśleć o słowach – tak jak robiło się to przed utratą mowy.
Choroby neurodegeneracyjne stopniowo odbierają pacjentom zdolność kontrolowania mięśni, w tym tych odpowiedzialnych za mowę. AlterEgo może działać nawet wtedy, gdy tradycyjne metody komunikacji stają się niemożliwe, ponieważ wykorzystuje bardzo subtelne sygnały nerwowe. Badania zespołu z MIT wykazały skuteczność systemu u osób z dysfazją spowodowaną stwardnieniem rozsianym. To daje nadzieję tysiącom pacjentów na całym świecie, którzy mogą odzyskać głos dzięki tej technologii.
AlterEgo to jednak więcej niż tylko narzędzie medyczne. Twórcy widzą w nim przyszłość komunikacji człowiek-komputer. System ma potencjał do płynnej integracji ludzi i komputerów, wplatając przetwarzanie danych, internet i sztuczną inteligencję w codzienne życie jako “drugie ja”. Technologia umożliwia dyskretne przesyłanie i odbieranie informacji bez naruszania prywatności użytkownika. Nikt z otoczenia nie wie, że prowadzisz “rozmowę” z komputerem.
Projekt AlterEgo powstał w MIT Media Lab w 2018 r. pod kierownictwem zespołu złożonego z Arnava Kapura, Utkarsha Sarawgiego, Erica Wadkinsa i prof. Pattie Maes. Przez siedem lat badacze doskonalili technologię, publikując wyniki w licznych czasopismach naukowych. Na początku 2025 r. projekt przekształcił się w firmę nastawioną na zysk. To kluczowy moment – przejście z laboratorium do prawdziwego świata oznacza, że technologia jest już na tyle dojrzała, by trafić do użytkowników.
Komercjalizacja otwiera nowe możliwości finansowania rozwoju i skalowania produkcji. Jednocześnie rodzi pytania o dostępność cenową i to, czy technologia pozostanie skupiona na zastosowaniach medycznych, czy rozwinie się w kierunku masowej konsumpcji.