Coś ruszyło się na scenie cyfrowej dystrybucji w naszym kraju- gracze mają znowu powody do radości. Nie dość, że znów kusi się ich tanimi ofertami gier to jeszcze pozwala zarobić.
To chyba pierwszy tak ewidentny przykład sytuacji, w której wykorzystywanie systemu Windows XP może być mocno ryzykowne. Przynajmniej wtedy, gdy główną przeglądarką systemową pozostaje Internet Explorer.
Pojedynczy satelita ma mieć wymiary pudełka o boku 10 cm i kosztować (łącznie z wystrzeleniem w kosmos) ok. 2 miliony dolarów, natomiast hurtowe umieszczenie na orbicie 8 satelitów to koszt rzędu 5 milionów dolarów. Ale podstawowe pytanie brzmi: po co?
W ostatnich miesiącach eksperci z laboratorium antywirusowego Eset kilkukrotnie ostrzegali przed polskimi wirusami. Kilka dni temu specjaliści przechwycili kolejny złośliwy program stworzony najprawdopodobniej przez Polaka. Zagrożenie przenika na komputer w momencie, gdy internauta otwiera plik, załączony do wiadomości email – ofierze wydaje się, że to zdjęcie (JPG), tymczasem załącznik jest plikiem wykonywalnym (EXE), zawierającym złośliwy kod.
Apple uruchomił program darmowej wymiany wadliwych przycisków wybudzania telefonu iPhone 5. Naprawy będą darmowe, gigant z Cupertino bierze na siebie odpowiedzialność za wadę.
Microsoft zmienił Office’a, zamieniając go z produktu na usługę. To okazało się strzałem w dziesiątkę, czego dowodzą wyniki sprzedaży, zarówno wersji konsumenckiej, jak i, przede wszystkim, biznesowej. Teraz przyszedł czas na Windows.
Charyzmatyczny i zwinny szop Sly, superinteligentny żółw Bentley oraz muskularny choć nie grzeszący intelektem hipopotam Murray to drużyna, którą doskonale znają posiadacze konsol PlayStation. Trzy pierwsze części – zgodnie z panującym obecnie trendem – zostały zremasterowane na PS3 już w 2010r. jednak dopiero teraz trafiły także na PS Vitę. Czy warto po nie sięgnąć?
Oprócz różnicy podstawowej, czyli samego przedmiotu zakupu, ta transakcja różni się jeszcze czymś – jest bardziej tajemnicza.
Odrobina tajemniczości, pomysł pobudzający wyobraźnię (któż by nie chciał takiego samochodu…), oraz koniecznie szczypta fantastycznie brzmiącej nazwy – i już mamy “nowość”.
Możliwości tkwiące w platformie Raspberry Pi są naprawdę imponujące.
Czasami już pierwsze spojrzenie na wynalazek zdradza, że komuś chyba się nudziło… Ale z takiej nudy potrafią powstać nieraz naprawdę niesamowite, a czasem także żartobliwe pomysły.
Nie dość, że wspomagamy twórców gier niezależnych, wpłacamy przy okazji pieniądze na dobroczynność, to jeszcze.. te gry są naprawdę niezłe. A to wszystko za ok. 18zł.