Na pierwszym lepszym konwencie fantasy zauważyć można, że nie tylko zwolennicy uniwersum Star Wars garną się do pojedynków na miecze. Już od dzieciństwa lubiliśmy udawać rycerzy, a patyki i kije od miotły służyły nam za najbardziej wymyślny oręż. Ale takie zabawy były bardzo umowne, dlatego ktoś wpadł na pomysł, by do tej klasycznej rozrywki dołożyć szczyptę rywalizacji przy pomocy najnowszej techniki.