Pierwsza część gry zwaliła mnie z nóg aluzjami do współczesnej popkultury. Do dziś pamiętam scenę, w której mag gra w MMORPG postacią Jana Kowalskiego, 42-poziomowego konsultanta w średniej wielkości banku spółdzielczym. Od “Frankensteina”, poprzez “Władcę Pierścieni”, “Świat Dysku”, “Szymka Czarodzieja”, aż po “Mission Impossible” – w Book of Unwritten Tales oberwało się każdemu.