Gładkie krągłości obciągnięte czarną, chłodną skórą aż proszą się o to, żeby ich dotknąć. Biorę je w dłoń i czuję, że te kształty, te krzywizny są stworzone dla moich rąk. Serce wali jak młotem, bo wiem, że to nie jest łagodny kotek, tylko prawdziwy tygrys. Zaraz zacznie się zabawa. W moich dłoniach, najszybszy palmofon na rynku, nieobłaskawiony jeszcze przez nikogo – Asus P565.