Ludzie nie potrzebują tabletów. Od zawsze tak uważałem i ciągle nikt nie wystosował takiego argumentu, który zmieniłby mój pogląd na te urządzenia. Wszystko, co możemy zrobić na tablecie, możemy zrobić nawet na małym, 4-calowym smartfonie (nie o Apple teraz mowa, więc powstrzymam się od złośliwego nawiązania do 3,5″ iPhone’a). Jedyne sprzedające się tablety wyposażone są w zamknięty iOS lub otwartego, ale wciąż nie tak funkcjonalnego jak Windows Androida. Tablety z systemem Microsoftu nigdy nie stanowiły realnego zagrożenia dla konkurencji. Do teraz.