Chiny gonią świat i pokazują elektryki inne od wszystkich. Tesla zacznie się bać?

Chiny usilnie walczą o dominację w wielu sektorach. W przypadku fotowoltaiki już im się to udało. Teraz przychodzi czas na produkcję samochodów elektrycznych. Największy z producentów – BYD – podzielił się najnowszą koncepcją na elektryki, których jeszcze nikt inny nie wymyślił. Przynajmniej tak może się z początku wydawać.
Chiński producent samochodów elektrycznych zaprezentował nowy model pojazdu / źródło: Car News China, www.carnewschina.com, materiały prasowe

Chiński producent samochodów elektrycznych zaprezentował nowy model pojazdu / źródło: Car News China, www.carnewschina.com, materiały prasowe

Chiński gigant motoryzacyjny BYD jest obecnie największym producentem elektryków. Prześcignął on już Teslę, sprzedając w 2022 roku 20 proc. wszystkich samochodów elektrycznych na świecie. Amerykański konkurent uplasował się na drugim miejscu z 13-procentowym udziałem w światowej sprzedaży. Warto dodać, że na kolejnych miejscach znajdują się takie marki jak Volkswagen i General Motors, o czym możemy dowiedzieć z raportu Motley Fool.

Czytaj też: USA inwestują miliardy w elektryki i OZE. Czy myślą o tym, skąd mają do tego energię?

Jak się możemy domyślać, Chiny nie spoczywają nigdy na laurach. Przekonaliśmy się o tym w ostatnich dniach podczas wiosennej konferencji Fang Cheng Bao, kiedy to zostały zaprezentowane trzy nowe modele pojazdów elektrycznych od BYD. Najwięcej uwagi przykuł bardzo futurystyczny (albo i surrealistyczny) samochód Speedster Super 9. Autorem tego wyjątkowego model był dyrektor. ds. projektowania BYD – Wolfgang Eggert, który w przeszłości pracował również dla Audi i Lamborghini – donosi Car News China.

Nowe elektryki od chińskiego BYD wyglądają bardzo futurystycznie. Gigant goni konkurencję

Model Fang Cheng Bao Super 9, bo tak brzmi pełna jego nazwa, przedstawia pojazd typu kabriolet. Przeznaczony jest on dla dwóch osób. Jedynym źródłem zasilania jest tutaj akumulator litowo-jonowy. Masę pojazdu zredukowano do minimum dzięki zastosowaniu włókna węglowego. Niemniej akumulator wciąż będzie ważyć swoje, więc maszyna do lekkich należeć nie będzie.

Czytaj też: Kurier przyjechał elektrykiem? Ten widok będzie normą, a rewolucja zapuka do drzwi

Naszą uwagę może przykuwać kompletny brak przedniej szyby, zatem pasażerowie będą narażeni na silne podmuchy wiatru, uderzenia drobin piasku czy innych pyłów. Miejsce dla kierowcy przypomina nieco kokpit pilota myśliwca, a kierownicy natomiast wygląda jakby żywcem wyjęto ją z pojazdów Formuły 1.

Czytaj też: Elektryki bez tego surowca się nie obejdą. Bierzemy go z Chin, ale Polacy znają lepsze źródło

Czy taka konstrukcja elektryka ma szansę zwojować rynek sprzedaży? Na razie mieliśmy okazję zobaczyć prototyp, a czy modele produkcyjne będą również imponujące jak ten, to nie wiemy. Na koniec zwróćmy uwagę na fakt, że futurystyczny koncept braku przedniej szyby wykorzystali już wcześniej inny giganci motoryzacji. McLaren Elva i Aston Martin V12 również są pojazdami, które dają kierowcom wrażenie wiatru we włosach.