Czy nowy Macbook Air będzie netbookiem idealnym?

Oczywiście pomysł, że podczas nadchodzącej konferencji Apple przestawi nowego Macbooka Air to czyste spekulacje. Nawet jednak jeśli okażą się całkowicie pozbawione podstaw, sprawiły, że zacząłem się zastanawiać, jak wyglądałoby urządzenie o cechach na temat których mówią przecieki. I wiecie co? Wychodzi mi, że byłby to netbook bliski ideałowi.

  1. Waga
    Netbook to urządzenie, które ma być z nami wszędzie, a więc powinno ważyć jak najmniej. Dostępne w tej chwili netbooki i notebooki z ekranami o przekątnej 10-12″ ważą najczęściej około 1,6 kg i nie mniej, niż 1,3 kg. Gdyby nowy Air był lżejszy niż 1 kg byłby to ogromny sukces, bo uwierzcie mi, w tej lidze każde 100 g robi poważną róznicę.
  2. Czas pracy na bateriach
    Netbooki powinny pracować na bateriach bardzo, bardzo długo. Od niedawna większość z nich jest w stanie zapewnić użytkownikowi 6-8 godzin pracy. Najlepsze, takie jak Nokia Booklet oferują nawet 10 godzin. Maki są znane z doskonałego zarządzania energią, a Air 2 ma nie tylko nie mieć napędu optycznego i dysku twardego, ale też być wyposażony w bardzo pojemne ogniwa. Czy doczekamy się netbooka pracującego na baterii 12 godzin?
  3. Wydajność
    Jeśli czegoś netbookom brakuje szczególnie, to wydajności. Procesory Intel Atom, choć energooszczędne, nie należą do demonów szybkości, delikatnie mówiąc, a sytuację bardzo pogarsza mała ilość pamięci RAM (kwestie licencyjne) oraz wolne dyski twarde. Nowe Jabłko ma używać jako pamięci masowej kości flash i być wyposażone w procesor  szybszy od Atoma, nie widzę też powodów, dla których Apple miałby instalować w nim tylko 1 GB pamięci RAM.
  4. Ekran
    Jeszcze jedna pięta achillesowa netbooków – wyświetlacz, którego rozdzielczość woła o pomstę do nieba. Co prawda coraz więcej większych i droższych netbooków oferuje już ekrany 1366×768 zamiast “tradycyjnych” 1024×600, ale większość wciąż ma okno na świat tak ciasne, że ledwie użyteczne. Zapowiadany notebook Apple’a ma mieć ekran 11,6″ – o jego rozdzielczości nie wiadomo nic, ale spodziewałbym się, że nie zejdzie poniżej 1240×800.
  5. Cena
    Tu nie mam nic do zarzucenia netbookom. Są niedrogie, na tyle, na ile mogą. Wielką niewiadomą pozostaje raczej cena nowego Macbooka Air. Z jednej strony Makówki nigdy nie były tanie, a Steve Jobs ironizował, że nie wie, jak zrobić dobry komputer za 500 dolarów. Z drugiej strony iPad zaskoczył wszystkich niską, w porównaniu do oczekiwań ceną, a teraz przecieki znów mówią, że miniaturowy Macbook ma być tani. Zobaczymy…

Gdyby podczas nadchodzącej konferencji Arcykapłan kultu Jabłuszka faktycznie pokazał nowego Macbooka Air i gdyby dotychczasowe przecieki okazały się prawdą, moglibyśmy mieć do czynienia z supercienkim, superlekkim (poniżej 1 kg) notebookiem działającym bardzo długo (powyżej 10 godzin) na bateriach, umożliwiającego komfortową pracę (tradycyjnie świetna makowa klawiatura, wyższa niż w przypadku netbooków wydajność, relatywnie duży ekran o rozsądnej rozdzielczości) i kosztujacego poniżej 3000 zł.

Nie obeszłoby się zapewne bez kompromisów – jedny byłaby z pewnością pojemność pamięci masowej, nie przekraczająca 64 lub 128 GB (w wypasionej, drogiej wersji), kolejnym – tylko jeden port USB, jedno złącze Display Port (dostępne przez przejścówkę) i slot kart SD. Są to jednak rzeczy do przeżycia w urządzeniu będącym dodatkiem do głównego komputera.

Zbierając całe to bajanie w całość – nowy Macbook Air miałby szansę stać się idealnym towarzyszem dziennikarza, studenta czy biznesmena, oraz obiektem mojego pożądania…

O ile oczywiście istnieje i jest taki, jak wynika z przecieków. Zobaczymy już bardzo niedługo!