Dokumenty Google z nowym interfejsem

Dokumenty Google przywitają nas nieco odmienioną witryną główną. I, trzeba przyznać, zyskała sporo na funkcjonalności. Mamy pod ręką nie tylko edytowalne w Dokumentach elementy, ale też wszystkie nasze pliki powiązane z kontem Google, w tym obrazki czy zdjęcia. Z możliwością podglądu ich zawartości.
Dokumenty Google z nowym interfejsem

Z witryny zniknęła też zaawansowana wyszukiwarka na rzecz prostego automatu. Raczej nie tęsknimy. Dodatkowo, foldery zmieniły nazwę i teraz nazywają się, z bliżej nam niezrozumiałych przyczyn, “kolekcje”. Najprawdopodobniej jest to unifikacja nazewnictwa z tym stosowanym w Gmailu. Kolekcje można współdzielić i układać hierarchicznie, tak jak foldery.

Niestety, zniknęły pola do zaznaczania – aby zaznaczyć kilka dokumentów, trzeba użyć przycisku Shift (lub Cmd, jeżeli coś was podkusiło do zakupu Macbooka). Dodano też funkcję Priorytety, która, podobnie jak w Gmailu, stara się wyświetlać ważne dokumenty wyżej, niż te mniej istotne).

Nowe Dokumenty Google powinny być dostępne już dla wszystkich użytkowników. Uważacie, że to zmiany na lepsze, czy na gorsze?