Pracownikom Apple Polska puściły nerwy na Facebooku przez reklamę Samsunga?

Na początek może przypomnijmy, w czym rzecz. Wczoraj Samsung pokazał nową reklamę swoich smartfonów, w której wyraźnie nabija się z zapatrzonych w produkty Apple’a konsumentów. W odpowiedzi na tę zaczepkę, na profilu Apple (Polska) w dniu dzisiejszym mogliśmy przeczytać wpis o takiej treści:
Pracownikom Apple Polska puściły nerwy na Facebooku przez reklamę Samsunga?
Niesforny pracownik dystrybutora Apple'a zaszalał na Facebooku

Niesforny pracownik dystrybutora Apple’a zaszalał na Facebooku

“Samsung z tą swoją serią Galaxy S… plastikowymi chińskimi zabaweczkami, które skrzypią za każdym razem gdy się je dotyka może co najwyżej robić podzespoły dla iPhone’a i to mu nie wychodzi… a nie z nim konkurować. A ten większy wyświetlacz nie jest zaletą tylko wadą!!! Ale cóż mu pozostało jak technologicznie nie są w stanie dorównać Apple to pozostają tylko potyczki marketingowe:). Wygląda jeszcze na to, że Samsung zazdrości tych kolejek bo na jego produkty nikt nie czeka:) Pozdrawiamy wielbicieli serii Galaxy S…hit:) Na szczęście to nasze produkty są najbardziej pożądane na świecie:) Apple Polska”

Prawda, że dość oryginalna wypowiedź, jak na oficjalny fanpage Apple’a? No właśnie, na szczęście nie był to oficjalny profil polskiego oddziału firmy z Cupertino, a prowadzony był przez jednego z dystrybutorów tej firmy na polskim rynku. To jednak nie wszystko. W dyskusji pod tym wpisem, ten sam administrator fan page’u popełnił taki oto komentarz (zamieszczając odnośnik do jednego z komentarzy pod artykułem o reklamie Samsunga):

“kolejny przykład komentarza do w/w artykułu jakiegos pedała, który nie wie co mówi (…) Nie ma pojęcia co mówi a komentuje. zaje**niec jeden…..android kolego to zwykła ŚCIERA dla ludzi bez gustu i kasy!!!!”

Nie mamy innego pomysłu, jak taki, że osoba zajmująca się profilem Apple (Polska) po prostu chciała odejść z pracy… Tylko, czy nie można było po prostu się zwolnić?

Owa osoba, rzecz jasna, straciła już pracę, na profilu zamieszczono oficjalne przeprosiny, po czym kompletnie go zamknięto.