Xbox 360 sterroryzował niewinną, 3-letnią dziewczynkę!

A było to tak: Jeden z użytkowników Reddita, Skywolf111 opublikował wpis, w którym opisuje dramatyczną historię ze swoją córką w roli głównej. Otóż, pewnego pięknego dnia pociecha Skywolfa postanowiła uruchomić konsolę X-Box 360, żeby sobie pograć. Pomimo tego, że konsola miała uruchomione filtry, które usuwały wszystkie, nieodpowiednie dla dzieci treści, ekran startowy wystraszył małą dziewczynkę tak, że jak twierdzi jej ojciec, do dzisiaj boi się uruchomić konsoli.
Xbox 360 sterroryzował niewinną, 3-letnią dziewczynkę!

Chodzi o reklamę filmu Evil Dead, na której demonicznie wyglądająca dziewczyna spogląda na nas z ekranu:

To wystarczyło, żeby zapoczątkować internetową krucjatę. Microsoft to narzędzie zła, dla którego pieniądze są ważniejsze niż ludzie to jeden z łagodniejszych wpisów w wątku, który szybko przekształcił się w klasyczne polowanie na czarownice. Microsoft robi oczywiście dobrą minę do złej gry i stara się wyjść z opresji z twarzą. Major Nelson, odpowiadający za kontakty ze społecznością konsoli X-Box napisał:

Poprosiłem pracowników zajmujących się reklamami, aby zainteresowali się tą sytuacją. Przykro mi, że twoja córka musiała się przestraszyć. To wcale nie jest zabawne.

Zgadzam się w 100%: to wcale nie jest zabawne. Zacznijmy jednak od tego, że brak nadzoru nad 3-letnim dzieckiem, które samo włącza sobie konsolę nie jest też mądre. O tym czy system wyświetlania reklam na konsoli Microsoftu jest dobry, czy nie nie ma co dyskutować – firma, która produkuje konsole może sobie na jej ekranie umieszczać dowolne treści, o ile te nie są zabronione prawnie. Wbudowany system kontroli rodzicielskiej, jak każdy algorytm ma swoje wady i nie jest idealny – jeśli nie każdy rodzic, to z pewnością taki, który gra na konsoli i siedzi na Reddicie powinien wiedzieć. Niektóre portale internetowe próbują rozdmuchać tą aferę jeszcze bardziej sugerując, że ten nieszczęsny plakat reklamujący Evil Dead nie tylko jest w stanie przestraszyć 3-letnie dziecko ale też niejednego dorosłego!

Skąd to się bierze? Chodzi o niepocieszonych specyfikacją nowej konsoli Microsoftu internautów, którzy teraz na każdym kroku starać się będą uprzykrzyć życie firmie z Redmond? A może o to, że mamy lato, są wakacje i ludzie się po prostu nudzą? Pytania te zostawiam sieciowym socjologom. Sama sytuacja, o ile straszna dla 3-letniej dziewczynki, została rozdmuchana do granic absurdu. Do Skywolfa111 i innych ojców apeluję, że niezależnie od jakości filtrów kontroli rodzicielskiej wbudowanych w urządzenia, które posiadacie w domu, aby nie zostawiać swoich 3-letnich dzieci samych z “elektroniką rozrywkową”. Pamiętajcie o tym szczególnie, kiedy wasza kilkuletnia pociecha wyrazi chęć rozpoczęcia przygody z grami sieciowymi. A naszym czytelnikom doradzam zachowanie rozsądku jeśli chodzi o ocenianie całej sytuacji.