Jeśli jeszcze nie słyszeliście, bądź nie graliście w Path of Exile, a tęskno Wam do czasów, w których trzecia część Diablo jeszcze nie wyszła, a oprócz Diablo 2 nie liczył się żaden inny hack & slash to Path of Exile może Wam się spodobać. I to bardzo.
Gra, jak na darmową produkcję, pod pewnymi względami jest wręcz niesamowita. Twórcom, przy zachowaniu bardzo klasycznego podejścia do gatunku, udało się wprowadzić kilka nowych, czasem wręcz rewolucyjnych rozwiązań, które jak dotąd przyjmowane są bardzo optymistycznie przez graczy.
Jeśli narzekacie na przykład na upraszczanie gier do granic absurdu, to mogę was pocieszyć. Na przykład, ten obrazek poniżej to drzewko rozwoju postaci w Path of Exile. Zapewniam, że jest nad czym myśleć:
A to tylko jeden z elementów rozwoju postaci. Są jeszcze klejnoty z umiejętnościami, klejnoty pomocnicze, wybór odpowiednich flakonów na mikstury… szczegółowy poradnik do tej gry byłby naprawdę obszerny.
I oto dzisiaj, po 7 latach tworzenia, łatania i dopracowywania gry, możemy odkleić od Path of Exile łatkę “beta” i, nie płacąc ani jednej złotówki, zacząć zwiedzać ponury, pełen niebezpieczeństw, magicznych przedmiotów i punktów doświadczenia świat, który przygotowali dla nas twórcy z Grinding Gear Studios.
