Sparaliżowany mężczyzna znów chodzi

Sparaliżowany mężczyzna znów chodzi

Ratunkiem dla sparaliżowanych osób mogą być nie tylko egzoszkielety sterowane sygnałami płynącymi z fal mózgowych. Naukowcy z University of California opracowali metodę, która opiera się na tym samym działaniu, lecz bez wykorzystywania mechanicznego wsparcia. Pacjent zakłada na głowę elektroencefalograficzną nasadkę, która rejestruje fale mózgowe. Urządzenie połączone jest z elektrodami przyczepionymi do sparaliżowanych kończyn. W ten sposób zastępuje się uszkodzony układ nerwowy, a pacjent myśląc o ruchu, może go rzeczywiście wykonać.

To co w teorii jest proste, w praktyce wymaga wielu tygodni treningu. Sparaliżowana osoba musi nauczyć się głębokiej koncentracji, a same kończyny także wymagają fizycznej rehabilitacji, by odwrócić proces atrofii mięśni. W tym pierwszym pomaga m.in. technologia VR, w której pacjent steruje avatarem za pomocą myśli.

Na powyższym wideo można obejrzeć jak mężczyzna sparaliżowany od 5 lat mężczyzna wykonał swój pierwszy spacer na odległość 3,66 metrów z wykorzystaniem opisanej metody. Naukowcy będą testowali swoje rozwiązanie na kolejnych pacjentach, a kolejnym krokiem w rozwoju tej technologii ma być implant mózgowy, który nie tylko umożliwi ruch kończyny, ale także pozwoli doświadczyć sygnału zwrotnego odpowiadającego za czucie.