Panel słoneczny z bakterii

Bakteria Moorella thermoacetica występuje powszechnie na Ziemi. W normalnych warunkach przekształca dwutlenek węgla w kwas octowy, który może posłużyć do produkcji plastików albo paliwa. Naukowcy z Berkeley poszli jednak o krok dalej i nakarmili bakterie kadmem oraz aminokwasem zwanym cystyną. Okazało się, że powstał w ten sposób nowy organizm, pokryty cząsteczkami pochłaniającymi światło słoneczne.
Panel słoneczny z bakterii

Bakteria Morella thermoacetica zmodyfikowana tak, żeby pobierała energię z promieni słonecznych (fot. Uniwersytet w Berkeley)

Bakteria zaczęła produkować kwas octowy nie tylko z dwutlenku węgla, ale, podobnie jak rośliny – ze światła i wody. Z tą różnicą, że wydajność bakterii jest zdecydowanie wyższa niż chlorofilu, który rośliny wykorzystują do fotosyntezy. Efektywność nowego organizmu wynosi 80% przy 2% fotosyntezy. Czyżby naukowcy przyśpieszyli ewolucję?

Niewykluczone, że kiedyś panele słoneczne będą produkowane ze zmodyfikowanych, superwydajnych bakterii Morella thermoacetica. Zwiększyłoby to nawet czterokrotnie wydajność komercyjnych ogniw, obecnie wynosi ona zwykle 20%. Co prawda istnieją rozwiązania, zapewniające już dziś nawet 40% skuteczności. Wymagają jednak zastosowania drogich i trudnych do zdobycia materiałów, takich jak arsenek galu albo selenek indu. Naukowcy pracują teraz nad komercyjnym zastosowaniem swojego pomysłu. Jest szansa, że Morella thermoacetica w przyszłości pomoże nam w uniezależnianiu się od paliw kopalnych. | CHIP

Więcej:fotowoltaika