To koniec adblocków w Google Chrome?

Według zapowiedzi Google, zmiany mają przede wszystkim poprawić bezpieczeństwo użytkowników i zapobiec gromadzeniu przez firmy trzecie wrażliwych danych. Ich efektem może być jednak zaburzenie pracy wielu rozszerzeń. Mowa tu między innymi o antywirusach, narzędziach do kontroli rodzicielskiej i wspomnianych wyżej adblockach.
laptop
laptop

Czy to oznacza, że użytkownicy Chrome’a będą musieli znów polubić się z natarczywymi i wszechobecnymi reklamami? Nie do końca. Po pierwsze, przeglądarka Google ma od niedawna własny filtr, który blokuje część reklam na stronach. Nie jest on jeszcze tak skuteczny i bezwzględny jak chociażby Adblock, ale może z czasem zostanie ulepszony. Po drugie, zmiany w API zaszkodzą tylko niektórym wtyczkom, takim jak AdGuard czy uBlock Origin. Adblock Plus najprawdopodobniej wciąż będzie działał bez zastrzeżeń.

Chrome to według NetMarketShare najpopularniejsza przeglądarka internetowa, zarówno na komputery, jak i urządzenia mobilne. W obu przypadkach mówimy o ponad 60-procentowym udziale w rynku. Możliwość instalowania wtyczek o szerokim zakresie działania wciąż jest jedną z jej najmocniejszych stron, dla której użytkownicy, mając do wyboru multum alternatyw, pozostają przy aplikacji Google. | CHIP