Już ćwierć miliarda ludzi gra w Fortnite

Oprócz ogólnej liczby użytkowników Epic Games podczas Games Developers Conference pochwaliło się też tzw. peakiem, czyli popularnością gry w szczytowym momencie. Było wtedy prawie 11 milionów aktywnych graczy. Popularności “Fortnite’a” służy fakt, że jest dostępny w systemie free-to-play, a zatem, żeby zagrać, wystarczy zarejestrować się.
Tytuł błyskawicznie zyskuje nowych graczy (fot. pixabay)

Tytuł błyskawicznie zyskuje nowych graczy (fot. pixabay)

“Fortnite” ma ćwierć miliarda graczy (graf. Wired)

Jak szybko rosła popularność tego tytułu battle royale, mogłem przekonać się podczas ostatniego Intel Extreme Masters w Katowicach. Rok wcześniej, o ile mówiono o “Fortnite”, to zaledwie w kuluarach. Podczas tegorocznego IEM-u gra miała już największe stanowisko w Hali Expo Miejskiego Centrum Kongresowego. Nawet Netflix przyznał ostatnio, że bardziej obawia się konkurencji ze strony produkcji Epic Games niż ze strony… HBO. Chociaż w Katowicach dało się słyszeć także głosy mówiące o szybkim wzroście największego rywala “Fortnite” w kategorii battle royale, czyli “Apex Legends”. Gra Electronic Arts ma znacznie mniej, bo 50 milionów użytkowników, ale straty zdaje się nadrabiać w zawrotnym tempie. Połowę swojego obecnego wyniku osiągnęła zaledwie po 7 dniach od premiery (co “Fortnite’owi” zajęło 41 dni).

Konkurencja dla battle royale przyszła z nieoczekiwanej strony (fot. Unsplash)

Okazuje się jednak, że głównym i zaskakującym zagrożeniem dla “Fortnite’a” jest “FIFA”, a zatem nie battle royale, tylko strategiczna gra piłkarska. CEO Epic Games podkreślił w serwisie GamesBeat, że symulator futbolowy odciąga część osób od “Fortnite’a”, co widać w badaniach. W ocenie Tima Sweeneya, “FIFA” stanowi bezpośrednią konkurencję dla jego gry. | CHIP