Harry Potter: Wizards Unite wysyłało graczy do… klubu ze striptizem

Harry Potter: Wizards Unite” pojawił się na smartfonach miesiąc temu, jednak nie powtórzył sukcesu “Pokemon GO”, którego ze sklepu Google Play pobrano już prawie 12 milionów razy. Z kolei mobilna gra o Harrym Potterze zainteresowała jedynie nieco ponad 220 tysięcy osób. Mimo to, fani czarodzieja chodzą po miastach w poszukiwaniu czarodziejskich portali. Jeden z nich znajdował się w londyńskim barze Ye Olde Axe, w którym organizowane są pokazy tańca na rurze.
harry potter: wizards unite
harry potter: wizards unite

harry potter: wizards unite
Premiera gry “Harry Potter: Wizards Unite” miała miejsce 19 czerwca (graf. Niantic)

Oczywiście, właściciele lokalu bardzo byli zadowoleni ze zwiększonego ruchu. W wywiadzie dla brytyjskiego dziennika The Sun powiedzieli, że fani Harry’ego Pottera są również mile widziani, oczywiście o ile mają ukończone 18 lat i wydadzą co najmniej funta w barze. Jednak Niantic po kilku zgłoszeniach postanowił usunąć lokację ze swojej gry. Przeprosił też graczy zapewniając, że chce, aby każdy mógł spędzić miło czas, jednocześnie zachowując ostrożność i zdrowy rozsądek.

To nie pierwszy raz, kiedy amerykański producent ma problemy ze swoimi grami opartymi na prawdziwych lokacjach. Podobne pojawiły się w 2016 roku po premierze “Pokemon GO”, w której istnieją wirtualne miejsca zwane PokeStopami i PokeGymami. Niektóre z nich umieszczono na prywatnych działkach, na co uskarżali się właściciele. Gracze byli na tyle uciążliwi, że właściciele posesji wytoczyli pozew zbiorowy. Natomiast w lutym 2019 roku producent podpisał porozumienie z poszkodowanymi, zobowiązując się szybciej usuwać takie miejsca gry. | CHIP