Sąd w USA zablokował nową funkcję Facebooka

W minionym tygodniu portal Marka Zuckerberga opublikował narzędzie Aktywność poza Facebookiem. Dzięki niemu użytkownicy serwisu mogą sprawdzać, jakie dane na ich temat otrzymuje Facebook od innych stron i aplikacji. Umożliwia też usunięcie tych informacji. Tymczasem wg Bloomberga, na wniosek prokuratora, sąd w Teksasie zablokował planowane udostępnienie narzędzia w Stanach Zjednoczonych. Stało się tak z powodu procesu, jaki wytoczyła Facebookowi kobieta, której tożsamość nie została ujawniona. Jej zdaniem serwis nie podjął dostatecznych środków, przez co stała się ofiarą handlu ludźmi.
facebook

Facebook i Google straciły ponad 100 milionów dolarów / fot.pixabay

Prawnicy kobiety poprosili, by serwis przekazał historię przeglądania jej domniemanego stręczyciela. Twierdzą, że w ten sposób udowodnią, że sutener trudnił się handlem ludźmi. Ponieważ jednak do tej pory nie uzyskali niezbędnych informacji od Facebooka, uważają, że nowa usługa mogłaby zniszczyć dowody, które są niezbędne w procesie. Prawniczka kobiety, Annie McAdams twierdzi, że prawdziwym powodem udostępnienia nowej funkcji w serwisie jest próba ukrycia dowodów na bierność portalu.

Tymczasem Facebook przypomina, że jest w stałej współpracy z organizacjami zwalczającymi handel ludźmi, a także z ekspertami zajmującymi się ochroną dzieci w internecie. Firma prosi użytkowników o zgłaszanie wszystkich treści, które mogą mieć jakikolwiek związek ze współczesnym niewolnictwem. W oświadczeniu portalu, jego rzecznik Rochelle Nadhiri przekazała też, że sądowy nakaz jest całkowicie bezpodstawny i narusza prywatność użytkowników serwisu.