YouTube blokuje abp. Jędraszewskiego, Kaję Godek i wRealu24.tv

Zasady serwisu mówią, że niedozwolone na YouTube’ie są treści promujące przemoc lub nienawiść wobec osób bądź grup ze względu na m.in. przynależność etniczną, narodowość, religię czy orientację seksualną. W przypadku gdy nagranie narusza regulamin, platforma usuwa je i wysyła powiadomienie administratorowi kanału. W skrajnych przypadkach, jeżeli sytuacja się powtarza, witryna zawiesza kanał. Z ostrymi działaniami serwisu w czerwcu spotkały się profile historyczne, które edukowały o wydarzeniach związanych z II Wojną Światową. Wtedy zawiniły algorytmy, błędnie klasyfikujące treści. Obecnie na cenzurowane w ramach polskiego YouTube’a trafiły skrajnie prawicowe kanały. Portal Google’a zawiesił liczący prawie 250 tysięcy fanów profil wRealu24.tv. Reakcja nastąpiła po opublikowaniu filmu dotyczącego ofensywy LGBT w Polsce. Ponieważ było to pierwsze tego typu ostrzeżenie, blokada potrwała tydzień i aktualnie wRealu24.tv znowu działa, nie może jednak zarabiać na swoich materiałach.
wRealu24.tv
wRealu24.tv

Jako szerzącą nienawiść YouTube uznał też głośną homilię arcybiskupa Marka Jędraszewskiego, którą w serwisie opublikowało Radio Maryja. Duchowny mówił w niej o tęczowej zarazie, nawiązując, za powstańczym poetą, do czerwonej zarazy, czyli radzieckich żołnierzy w okresie II Wojny Światowej. Po dobie od usunięcia film wrócił jednak do serwisu. YouTube zablokował także kanał fundacji Rodzina i Życie Kai Godek. Fundacja potępia aborcję i krytykuje aktywistów LGBT. Ten ostatni kanał pozostaje zablokowany.

Warto przypomnieć, że od ubiegłego roku działa tzw. punkt kontaktowy. Polacy mogą w jego ramach skorzystać z powołanej przez Ministerstwo Cyfryzacji dodatkowej instancji w przypadku blokady na Facebooku: To narzędzie doskonale się sprawdza i daje dobre efekty. Mniej więcej połowa zablokowanych treści jest odblokowywana – przekonuje szef resortu Marek Zagórski i zachęca inne platformy, takie jak np. YouTube, by przystąpiły do tej procedury. Rozmowy toczą się i są na dobrej drodze – zapowiada urzędnik. | CHIP